Pierwszy o problemie poinformował Narodowy Bank Ukrainy (NBU), który przekazał, że niektóre banki mają problemy z płatnościami i obsługą klientów.
- oświadczył NBU.Bank Narodowy jest przekonany, że ochrona infrastruktury bankowej przed oszustwami w cyberprzestrzeni zorganizowana jest w należyty sposób, a próby ataków komputerowych na systemy informatyczne banków zostaną zneutralizowane
Hakerzy, którzy zaatakowali unieruchomili także sieci komputerowe rządu oraz szeregu ważnych instytucji państwowych. Zarażono je najprawdopodobniej wirusem o nazwie Pety.A, z którym walczy już ukraińska cyberpolicja.
- oświadczył doradca szefa MSW i deputowany do ukraińskiego parlamentu Anton Heraszczenko.Atak zorganizowały służby specjalne Rosji
- powiedział w jednej ze stacji telewizyjnych.Przeciwko Ukrainie rozpoczęto ogromny cyberatak, który odbywa się pod przykrywką wirusa. Według wstępnych informacji jest to zorganizowany system, swego rodzaju trening ze strony służb specjalnych Federacji Rosyjskiej
O awarii komputerów w siedzibie Rady Ministrów w Kijowie poinformował wicepremier Pawło Rozenko.
- napisał na Facebooku, gdzie umieścił zdjęcie ekranu komputerowego z komunikatem o awarii.Nasza sieć też padła. Taki obrazek pokazują wszystkie komputery w KMU (siedzibie rządu)
Czytaj też: Oficer wywiadu zabity w zamachu w Kijowie. WIDEO
Kilkanaście minut później agencje poinformowały o ataku na duże rosyjskie przedsiębiorstwo. Koncern naftowy Rosnieft podał, że padł ofiara ataku hakerskiego na dużą skalę, ale wydobycie i przetwarzanie ropy nie zostało wstrzymane dzięki przejściu na system rezerwowy.
- podała firma w komunikacie zamieszczonym na Twitterze.Atak hakerski mógł mieć poważne konsekwencje, ale firma przeszła na rezerwowy system przetwarzania i produkcji; ani wydobycie, ani rafinowanie nie zostały wstrzymane
Dziś po południu strona internetowa Rosnifetu była niedostępna.
Nie wiadomo, czy informacja z Rosji nie jest elementem tzw. maskirowki, która miałaby odwrócić uwagę od cyberataku hakerów na Ukrainę.
Czytaj też: Cyberatak na banki w Polsce. Strona KNF wyłączona. Była „próba ingerencji z zewnątrz”
Tymczasem dziś rano o potencjalnym uderzeniu cybernetycznym na Polskę mówił dyrektor Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa w NASK Juliusz Brzostek. Podkreślił, że w takiej sytuacji kluczowe jest przygotowanie i szybka reakcja, nad którymi pracuje centrum.
- mówił Brzostek w rozmowie z dziennikarzami Polskiej Agencji Prasowej.W sytuacji ataku cybernetycznego kluczowe jest, w jaki sposób zareagujemy na to wydarzeni. Czy podjęte działania będą odpowiednio szybkie, czy podjęte działania zabezpieczą interesy - bądź to finansowe, bądź społeczne - ludzi i przedsiębiorców
W jego opinii zagrożenia dotyczą różnych sektorów. Przykładem może być branża finansowa, gdzie „w pojawieniu się zagrożenia bierze udział nie tylko bank i klient, którego dotyka - powiedzmy - strata finansowa, ale wiele innych podmiotów, jak na przykład dostarczyciele internetu, jak producenci komórek, aplikacji na smartfony, biorą udział firmy hostingowe, przez których serwisy może być dystrybuowane złośliwe oprogramowanie” - zauważył i dodał:
Ta kooperacja musi być znacznie szersza niż tylko sektorowa, w związku z tym taki podmiot jak Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa jest potrzebne i to przynosi realne efekty.
Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NC Cyber) działa w strukturze NASK. Zostało uruchomione w lipcu 2016 r. Jego głównym zadaniem jest dbałość o bezpieczeństwo cyberprzestrzeni Polski m.in. poprzez opracowywanie narodowych planów ochrony. NC Cyber współpracuje w tym zakresie z administracją, biznesem oraz ze środowiskiem naukowym.