Premier Szydło udzieliła wywiadu „Le Soir” w związku z odbywającym się w Warszawie szczytem państw Grupy Wyszehradzkiej, czyli Polski, Słowacji, Czech i Węgier oraz krajów Beneluksu – Belgii, Holandii i Luksemburga.
Jednym z głównych wątków rozmowy była odpowiedź UE na kryzys migracyjny, zwłaszcza krytykowana przez państwa naszego regionu polityka relokacji uchodźców z Grecji i Włoch. W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska formalnie wszczęła procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku „z niewywiązywaniem się tych państw” z decyzji o relokacji uchodźców.
Premier skrytykowała tę decyzję podkreślając, że zwiększa ona niechęć Europejczyków do polityki Brukseli. Zwróciła uwagę, że relokacja realizowana jest przez wszystkie państwa unijne w bardzo niewielkim stopniu – ze 160 tys. osób dotychczas udało się przenieść około 20 tys.
– podkreśliła szefowa rządu.Nie tylko Polska, Węgry i Czechy nie wypełniają swoich zobowiązań. To dotyczy też innych krajów. Niektóre z nich przyjęły garstkę – to nie rozwiązuje problemu
Reklama
Zaznaczyła też, że Polska wspiera potrzebujących pomocy.
– wskazała.Zwiększyliśmy od zeszłego roku pomoc humanitarną dla ofiar wojny w Syrii poprzez programy realizowane z organizacjami pomocowymi lub z innymi krajami jak na przykład z Niemcami. Polska uczestniczy w europejskim programie wsparcia na rzecz uchodźców w Turcji, poprzez który skierujemy 250 milionów złotych do końca 2019 roku. Odbudowujemy szpitale, dostarczamy pomoc medyczną. Mamy bezsporne informacje, że to jest nie tylko tańsze, ale przede wszystkim bardziej efektywne
Premier kolejny raz powiedziała, że unijna polityka migracyjna jest nieefektywna i nie powstrzymuje kolejnych fal migrantów, którzy chcą przybyć do Europy. Dodała przy tym, że migranci nie chcą się zatrzymać w Polsce, Czechach, czy na Węgrzech, bo zmierzają do bogatszych krajów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Juncker musi być zaskoczony. PiS zapytało o coś, o co nikt dotąd nie pytał
Beata Szydło podkreśliła, że w zachodniej Europie mało znany jest fakt, iż w ostatnim roku Polska wydała 1,2 mln wiz Ukraińcom, którzy przyjeżdżają do naszego kraju do pracy i chcą u nas zostać. Odpowiadając na pytanie, co powiedziałaby tym, którzy zwracają uwagę, że Polska otrzymała 87 mld euro w budżecie na lata 2014-2020, a teraz nie chce okazać solidarności odparła, że nie można zapominać, iż Polska łoży duże sumy do kasy UE.
– a premier.Mówienie, że odmawiamy solidarności jest nieprawdziwe
Szefowa rządu zwróciła uwagę, że Polska wysyła funkcjonariuszy Straży Granicznej na zewnętrzne granice UE, do Bułgarii, Grecji, czy na Węgry. Natomiast jeśli chodzi o fundusze europejskie – dodała – obliczono, że za każde euro, które trafia do Europy Wschodniej, 70 centów wraca do Europy Zachodniej. – Korzyści finansowe są dla obu stron – zaznaczyła. Premier zwróciła uwagę, że rząd przywiązuje dużą wagę do bezpieczeństwa obywateli oraz niesienia pomocy potrzebującym. – Ale nie boimy się krytykować nieefektywnej polityki migracyjnej – stwierdziła.
Pytana o pomysł prezydenta Andrzeja Dudy dotyczący referendum w sprawie przyjmowania uchodźców Szydło odrzuciła sugestie, że może to prowadzić do wzrostu nastrojów ksenofobicznych i nietolerancji.
– zaznaczyła Beata Szydło.Nie zauważam tego w tej chwili w Polsce. Ale widzę to w krajach, które mają problem z nielegalną migracją, gdzie zakłócony jest porządek publiczny. (...). Polacy nie wpadają łatwo w ksenofobiczne nastroje
Premier odrzuciła również tezę, że Polska jest rzekomo izolowanym krajem w UE. Przypomniała, że była niedawno w Kopenhadze, niedługo do Polski przyjedzie premier Szwecji, w poniedziałek odbywa się szczyt z udziałem krajów Beneluksu i V4, a w lipcu odbędzie się wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa.