Iga Świątek w środę zmierzy się z Camilą Giorgi w drugiej rundzie wielkoszlemowego Australian Open. To będzie drugi pojedynek Polki z Włoszką. Poprzednio tenisistki te walczyły w Melbourne o taką stawkę dwa lata temu i wówczas lepsza była Giorgi.
Starsza od Świątek o 10 lat Giorgi jest obecnie sklasyfikowana na 79. pozycji. Znana jest polskim kibicom m.in. za sprawą trzykrotnego z rzędu występu w finale turnieju WTA w Katowicach (2014-16). W dorobku ma dwa tytuły tej rangi. Jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie jest ćwierćfinał Wimbledonu z 2018 roku. W Australian Open jeszcze nigdy nie przeszła trzeciej rundy.
Pamiętam, że to było bardzie ciężkie dla mnie spotkanie, bo po raz pierwszy zmierzyłam się z kimś, kto gra tak szybko. Uważam, że zrobiłam postęp od tamtego meczu. Będę gotowa na wszystko, bo Camila potrafi grać naprawdę świetnie, bardzo szybko. Tutejsza nawierzchnia będzie jej sprzyjać. Zobaczymy, co się wydarzy. Będę przygotowana taktycznie, mój trener o to zadba. Będę gotowa na wszystko i postaram się po prostu zagrać swój tenis
- zaznaczyła po poniedziałkowym awansie do drugiej rundy Świątek, która 12 miesięcy temu zatrzymała się na 1/8 finału.
Jeden rewanż w tej edycji Australian Open ma już za sobą. Na otwarcie pokonała Holenderkę Arantxę Rus 6:1, 6:3, która była od niej lepsza w pierwszej rundzie ubiegłorocznej imprezy WTA w Rzymie.
Pokazałam dobry tenis. Może parę decyzji nie było idealnych, jak np. przy kilku skrótach, ale to był też pierwszy mecz w turnieju. Mam nadzieję, że z rundy na rundę będę grać coraz lepiej
- podkreśliła Polka.
Porażka z Rus w stolicy Italii miała miejsce tuż przed triumfem na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa. Jeśli w środę podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego pokona Giorgi, to wygra dziewiąty z rzędu mecz w Wielkim Szlemie.