Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wojciech Fibak dla Niezalezna.pl ocenia występ Polaków w Australian Open. Wskazuje swoich faworytów

Po niedzielnej porażce Igi Świątek z Simoną Halep w Australian Open, Polka odpadła również z gry mieszanej. Wspólnie z Łukaszem Kubotem przegrali w Melbourne z Hayley Carter i Sanderem Gille 4:6, 1:6. Wojciech Fibak ocenił w rozmowie z "Niezależna.pl" występ Polaków w wielkoszlemowym turnieju i wskazał swoich faworytów w Australian Open.

Iga Świątek odpadła w 1/8 finału Australian Open po pojedynku z Simoną Halep
Iga Świątek odpadła w 1/8 finału Australian Open po pojedynku z Simoną Halep
fot. facebook.com/swiatekiga

                  

Janusz Milewski: Polscy tenisiści pożegnali się już z Australian Open. Jaki to był występ w ich wykonaniu?

Wojciech Fibak: Występ Igi Świątek oceniam pozytywnie. Hubert Hurkacz – mimo całej sympatii – rozczarował. Natomiast występy deblowe wypadły średnio.

Wydawało się, że Łukasz Kubot z Wesleym Koolhofem ugrać może w Melbourne coś więcej. Przegrali jednak z reprezentantami gospodarzy Matthew Ebdenem i Johnem-Patrickiem Smithem w 1/8 finału.

Australijczycy na swoim terenie są bardzo groźni w grze deblowej i mieszanej. Świetnie grają przy siatce.

Świątek natomiast przegrała walkę o ćwierćfinał z Simoną Halep. Nie ma Pan poczucia, że Iga nie wykorzystała szansy w pojedynku z drugą rakietą świata?

Pierwszy set do stanu 4:3 stał na najwyższym światowym poziomie z obu stron. W końcówce partii Halep była sfrustrowana, że mimo świetnej gry nie prowadzi i ta frustracja objawiła się stratą kilku szybkich punktów. W drugim i trzecim secie Halep grała bardzo stabilnie. Żeby ją pokonać trzeba grać mocno i blisko linii. W Paryżu Idze było trochę łatwiej, bo wystąpiły w „sterylnych” warunkach, przy zamkniętym dachu. Na otwartym korcie w Melbourne o taką precyzyjną grę blisko linii było zdecydowanie trudniej. Uważam, że i tak zwycięstwo Halep wisiało na włosku. Trzeci set był bardzo „ciasny”.

Uciekła możliwość spotkania z żywą legendą tenisa -  39-letnią Sereną Williams.

Bardzo żałuję, że nie dojdzie do pojedynku Williams ze Świątek. Mam nadzieję, że Amerykanka jeszcze trochę pogra i gdzieś się jeszcze spotkają. Może w Wimbledonie. To byłaby historia tenisa.

Amerykanka w świetnym stylu pokonała Halep i chyba urasta w Australian Open do miana głównej faworytki.

To był fenomenalny mecz Sereny. Najlepszy jaki widziałem od chyba piętnastu lat. Niezwykła koncentracja i precyzja. Sposób poruszania się na korcie. Wszystko można ocenić w samych superlatywach. Po tym co pokazała dziś można powiedzieć, że jest faworytką, ale u kobiet wszystko bardzo szybko się zmienia. Dziś to był absolutny koncert, ale nie wiadomo czy będzie w stanie to powtórzyć w kolejnym pojedynku.

Komu Pan kibicuje w wielkoszlemowych rozgrywkach?

Jestem bardzo związany z Nadalem i mocno mu kibicuje. Nawet kiedy współpracowałem z Novakiem Djokovicem to miałem problem, kiedy grał z Hiszpanem. Z Serbem oczywiście też się bardzo przyjaźnię. Tak więc zawsze jestem za Nadalem i Djokovicem. Natomiast za styl gry najbardziej uwielbiam Rogera Federera i Stefanosa Tsitsipasa. Szwajcar to wielka klasa na korcie i poza nim, a jego gra jest piękna i przypomina moje czasy i moich idoli. Dziś mało kto tak gra.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#tenis #Australian Open #Iga Świątek #Wojciech Fibak

albicla.com@Janusz Milewski