inot zwyciężył po samotnym ataku w końcowej części finałowego podjazdu, uzyskując 28 sekund przewagi nad Kolumbijczykiem Miguelem Angelem Lopezem (Astana) oraz pół minuty nad Yatesem.
Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) długo jechał w czołówce, ale skrępowany rolą pomocnika Niemca Emmanuela Buchmanna nie włączył się do walki o zwycięstwo. Zajął 16. miejsce ze stratą 4.01.
Ostatni z trzech górskich etapów w Asturii okazał się pechowy dla Kwiatkowskiego. Kolarz z Torunia, który na początku wyścigu przez trzy dni zakładał czerwoną koszulkę lidera, przewrócił się ok. 30 km przed metą, a razem z nim ucierpiał Francuz Alexandre Geniez. Polak z grymasem bólu trzymał się za bok, ale wsiadł na rower i dojechał do mety, tracąc ponad 23 minuty do triumfatora.
Walka o zwycięstwo etapowe rozegrała się na ostatnim odcinku prowadzącym ostro pod górę. Pierwsze w karierze etapowe zwycięstwo we Vuelcie odniósł Pinot, a przewagę nad najgroźniejszymi rywalami powiększył, choć nieznacznie, Yates. W klasyfikacji generalnej Brytyjczyk wyprzedza Hiszpana Alejandro Valverde i Kolumbijczyka Nairo Quintanę (obaj Movistar) o 26 i 33 sekundy. W niedzielę nadrobił nad nimi odpowiednio dwie i cztery sekundy.
Majka awansował na 16. lokatę, natomiast Kwiatkowski spadł na 26. Ten pierwszy nie ukrywał, że liczył na inny scenariusz niedzielnej rywalizacji.
„Na początku etapu byłem dzisiaj aktywny, celem było zabranie się w odjazd dnia i walka o etap. Niestety nie udało się to, potem jednak i tak się okazało, że odjazd został zlikwidowany. Pracowałem w dalszej części etapu dla Emanuela Buchmanna, ale miał słabszy dzień i poniósł nieco strat w generalce. Ja sam czuję się dobrze. Musimy się zastanowić teraz jak rozegrać ostatni tydzień Vuelty na swoją korzyść”
- skomentował na Facebooku.
W 2014 r. w Lagos de Covadonga triumfował Przemysław Niemiec, odnosząc pierwsze w historii polskiego kolarstwa zwycięstwo etapowe na Vuelcie.
W poniedziałek kolarze będą odpoczywać, a we wtorek przystąpią do jazdy indywidualnej na czas na trasie Santillana del Mar - Torrelavega (32 km).