W tym roku polska ekipa weszła do elity, zajmując miejsce amerykańskiej grupy BMC, która z końcem poprzedniego sezonu utraciła sponsora tytularnego. Wraz z licencją World Tour, uprawniającej do startów w największych wyścigach, grupa CCC przejęła też niektórych zawodników BMC, na czele z mistrzem olimpijskim z Rio de Janeiro Gregiem Van Avermaetem.
34-letni Belg będzie w Tour de France głównym atutem „Pomarańczowych”. Jest specjalistą od wyścigów klasycznych, ale nie najlepiej radzi sobie podczas górskich wspinaczek i dlatego nie nastawia się na walkę w klasyfikacji generalnej. Chce wygrać etap i być może powtórzyć sukces z ubiegłego roku, gdy założył koszulkę lidera Tour de France.
Pierwszy raz słynny kolarski wyścig z udziałem polskiej ekipy
It’s #NewHelmetDay ?! The guys have received their new @Giant_Bicycles Rev Pro helmets just in time for #TDF2019! #RideGiant #OverAchieve pic.twitter.com/CykVCtQVrW
— CCC Team (@CCCProTeam) 4 lipca 2019
Kluczowe dla kolarzy CCC mają być etapy drugi i trzeci. W niedzielę w Brukseli będą się ścigać w jeździe drużynowej na czas i jeśli nie stracą wiele do najlepszych, to następnego dnia na odcinku do Epernay ma zaatakować Van Avermaet.
Ten trzeci etap ma trochę odcinków kostki brukowej i troszeczkę trudniejszy finisz, ale nie tak ciężki, żeby walczyli o wygraną "górale". Jeśli się uda i Greg zdobędzie koszulkę, to będzie miał szansę utrzymać ją przez kilka dni
– ocenił Wiśniowski, który sam nastawia się na ucieczkę na jednym z etapów w drugiej części wyścigu. Po pierwszym tygodniu ścigania Polak i inni kolarze CCC będą mieć wolną rękę do tego typu akcji.
Michał Kwiatkowski ponownie wystąpi w Tour de France
It was great to give my best today on the familiar roads in the front of my closest fans. Congratulations to Polish ITT Champion @maciejbodnar ? @TeamINEOS
— Michał Kwiatkowski (@kwiato) 28 czerwca 2019
? Darius Krzywański pic.twitter.com/psAM8TVaK6
Kwiatkowski, podobnie jak w poprzednich latach, jedzie na „Wielką Pętlę” jako pomocnik liderów swojej ekipy. W tym roku będą nimi zwycięzca ubiegłorocznego Tour de France Brytyjczyk Geraint Thomas i młody, niezwykle utalentowany Kolumbijczyk Egan Bernal.
Ich zadaniem będzie podtrzymanie passy zwycięstw w największym wyścigu kolarskim brytyjskiej grupy Ineos, startującej w poprzednich latach pod nazwą Sky. Seria trwa już od 2012 roku i sukcesu Brytyjczyka Bradleya Wigginsa. Jedynym wyjątkiem był rok 2014, gdy na najwyższym stopniu podium stanął w Paryżu Włoch Vincenzo Nibali.
Cztery z tych zwycięstw odniósł Chris Froome, trzeci przed rokiem w stolicy Francji. Zabraknie go jednak na starcie w Brukseli z powodu groźnego wypadku na trasie Criterium du Dauphine, który wykluczył go ze ścigania do końca sezonu. Brytyjczyk odniósł wiele obrażeń, m.in. złamał kość udową. Innym wielkim nieobecnym będzie drugi w ubiegłorocznej edycji Tom Dumoulin. Holender z kolei leczy kontuzję kolana.
Kto może zagrozić Thomasowi i Bernalowi? Francuskie media wymieniają sporą gromadkę pretendentów do podium: zwycięzcę Criterium du Dauphine Duńczyka Jakoba Fuglsanga (Astana), brytyjskich bliźniaków Adama i Simona Yatesów (Mitchelton-Scott), Kolumbijczyka Nairo Quintanę (Movistar), Holendra Stevena Kruijswijka (Jumbo-Visma), ale liczą też na swoich – Romaina Bardeta (AG2R) i Thibaut Pinota (Groupama-FDJ).
Podczas wyścigu obchodzony będzie jubileusz stulecia żółtej koszulki dla lidera klasyfikacji generalnej. Z tej okazji organizatorzy przygotowali specjalną kolekcję żółtych trykotów z symbolami „Wielkiej Pętli”. Start w Brukseli to z kolei hołd dla Eddy'ego Merckxa w 50. rocznicę pierwszego z jego pięciu zwycięstw w tej imprezie.
Trasa jest oceniana za najtrudniejszą od wielu lat. Zaplanowano rekordową liczbę 30 podjazdów i pięć etapów z metami na szczytach. Trzy z nich będą na wysokości powyżej 2000 metrów nad poziomem morza. "Dachem wyścigu" będzie położona na wysokości 2770 m Col d'Iseran - najwyższa przełęcz w Europie posiadająca asfaltowaną jezdnię.
O końcowym wyniku wyścigu może zdecydować przedostatni etap ze wspinaczką na odcinku aż 33,4 km na Val Thorens (2365 m). Nazajutrz kolarze tradycyjnie zakończą rywalizację na słynnej alei Champs-Elysees w Paryżu. W programie znalazła się tylko jedna jazda indywidualna na czas w miejscowości Pau (27 km).