Czy Roger Federer wróci jeszcze na kort? Tenisista zapowiedział, że w kwietniu lub maju ogłosi swoją decyzję w tej sprawie. 40-letni Szwajcar nie gra od lipca ubiegłego roku z powodu kłopotów z kontuzjami, ale wciąż czuje głód rywalizacji i podziwia osiągnięcie Rafaela Nadala - 35-letni Hiszpan triumfował kilka dni temu w Australian Open.
Roger Federer nie zamierza na razie ogłaszać zakończenie sportowej kariery.
Myślę, że w najbliższe miesiące będą bardzo interesujące i ważne. Do tej pory nie pozwolono mi jeszcze biegać i wykonywać ćwiczeń ze skokami. Mam jednak nadzieję, że za kilka tygodni to wszystko ruszy, a wtedy zobaczymy, jak mój organizm zareaguje
- przekazał tenisista w wywiadzie dla jednego swoich sponsorów - banku Credit Suisse.
Sądzę, że w kwietniu bądź w maju będę wiedział więcej w kwestii mojego powrotu na kort
- zaznaczył Federer.
Był lider światowego rankingu nie gra od czasu porażki z Hubertem Hurkaczem w lipcowym ćwierćfinale Wimbledonu i późniejszej, już trzeciej w ostatnich latach, operacji kolana. Pod koniec roku jeden z jego trenerów Ivan Ljubicic zapewnił, że Federer jest zdeterminowany, by wrócić do gry na wysokim poziomie, a w miarę realnym celem wydawał się występ w tegorocznej edycji imprezy na londyńskiej trawie.
Pomimo długiej absencji i niepewnej przyszłości Federer przyznał, że wciąż czuje głód gry i rywalizacji.
Motywacji mi na pewno nie brakuje. Chcę wykonywać swoje zadania najlepiej jak potrafię, choć efekty przychodzą nieco wolniej niż kiedyś
- zauważył zwycięzca 20 turniejów wielkoszlemowych.
Federer pochwalił swojego wielkiego rywala Rafaela Nadala, który w niedzielę świętował rekordowy 21. sukces w imprezach tej rangi, wyprzedzając na liście wszech czasów Szwajcara i Serba Novaka Djokovica.
Miło było zobaczyć jego emocje po zwycięstwie w tak zaciętym finale. Rafa mówił mi, że jego ciało już odmawiało posłuszeństwa, a w niedzielę trzymał w rękach trofeum za wygranie Australian Open. Jest wspaniałym wzorem do naśladowania, także dla mnie.