Tauson w trzeciej rundzie sprawiła sporą niespodziankę, eliminując mistrzynię Wimbledonu 2022 Jelenę Rybakinę z Kazachstanu. Polkę na początku meczu przede wszystkim zawodził serwis. W swoich dwóch pierwszych gemach serwisowych popełniła cztery podwójne błędy. W efekcie przegrywała 1:3. Świątek jednak wróciła na właściwe tory. Trzy kolejne gemy padły jej łupem i spotkanie się wyrównało.
Iga Świątek w ćwierćfinale Wimbledonu
Z minuty na minutę gorzej natomiast grała Tauson. Przy stanie 4:5 serwowała na pozostanie w secie, ale z zadania się nie wywiązała. Pierwszą piłkę setową jeszcze obroniła, jednak przy drugiej popełniła podwójny błąd. W przerwie między setami Dunka skorzystała z przerwy medycznej. Do gry wróciła bez energii. Gema otwarcia, przy serwisie Świątek, gładko przegrała do zera.
Wyraźnie osłabł serwis Tauson, który zwykle jest jej atutem. Prędkość posyłanych przez nią piłek rzadko dochodziła do 160 km/h. Co prawda wyrównała na 1:1, ale bardziej dzięki błędom Świątek. Później Polka już ich nie popełniała. Słaniającą się na nogach rywalkę ostatecznie pokonała po 65 minutach. Przed ostatnim gemem Tauson na moment przykucnęła.
Na początku grałam trochę niepewnie. Cieszę się jednak, że podniosłam poziom. Do końca starałam się zachować koncentrację, na wypadek gdyby Clara znów zaczęła grać lepiej. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia
- powiedziała Świątek w rozmowie na korcie.
Następną rywalką Świątek w Londynie będzie rozstawiona z numerem 19. Ludmiła Samsonowa. Rosjanka pokonała Hiszpankę Jessicę Bouzas Maneiro 7:5, 7:5. Samsonowa pierwszy raz w karierze dotarła do wielkoszlemowego ćwierćfinału. Świątek grała z nią wcześniej cztery razy i odniosła cztery zwycięstwa.