Na kort w Arenie Gorzów wyszła największa gwiazda polskiego tenisa – Iga Świątek, wiceliderka światowego rankingu. Jej rywalką była Elyse Tse, sklasyfikowana w dziewiątej setce WTA. Spotkanie trwało zaledwie 43 minuty i miało jednostronny przebieg. Świątek zdominowała przeciwniczkę, wygrywając 6:0, 6:1. Był to pokaz siły, koncentracji i różnicy klas – Polka grała agresywnie, pewnie serwowała i nie pozostawiła rywalce żadnych złudzeń.
Iga Świątek i Katarzyna Kawa wygrywają dla Polski
Bringing it home 🇵🇱
— Billie Jean King Cup (@BJKCup) November 14, 2025
Iga Swiatek delivers a masterclass to clinch the tie in Gorzow 👏@pzt_tenis | #BJKCup pic.twitter.com/rVxNar9mls
Wcześniej na kort wyszła Katarzyna Kawa (124. WTA), która zmierzyła się z młodą Vivian Yang (941. WTA). Początek meczu był nerwowy – Yang prowadziła już 3:0, dwukrotnie przełamując serwis Polki. Jednak Kawa pokazała doświadczenie i determinację. Odrobiła straty, wygrała pierwszego seta 6:4, a w drugiej partii kontrolowała przebieg gry, ponownie zwyciężając 6:4
Dzięki tym dwóm zwycięstwom reprezentacja Polski objęła prowadzenie 2:0 w meczu z Nową Zelandią. Choć wciąż do rozegrania pozostaje spotkanie deblowe, przewaga biało-czerwonych jest już niepodważalna. Atmosfera w Gorzowie jest wyjątkowa – trybuny wypełnione po brzegi dopingują nasze zawodniczki, a obecność Świątek dodatkowo podniosła rangę wydarzenia.
Trzydniowa rywalizacja z udziałem Polski, Nowej Zelandii i Rumunii toczy się według formuły „każdy z każdym”, na wynik poszczególnych meczów składać się będą rezultaty dwóch pojedynków singlowych, od których rozpocznie się każdy mecz, a następnie obowiązkowego debla.
Nowozelandki w sobotę zagrają z Rumunią, które w niedzielę zmierzą się z Polkami na zakończenie rywalizacji w Gorzowie Wlkp. W tym samym terminie odbędzie się w sumie siedem turniejów, których triumfatorki awansują do decydującej fazy eliminacji, zaplanowanej na kwiecień 2026. Pozostałe 14 zespołów z miejsc drugich i trzecich w tabelach zagra na wiosnę w Grupie I BJKC.
W 2024 roku Polki, ze Świątek w składzie, osiągnęły historyczny wynik w Billie Jean King Cup, docierając do półfinału, w którym minimalnie uległy późniejszym triumfatorkom Włoszkom.