Iga Świątek w wielkim stylu awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Polska tenisistka pokonała 6:1, 6:2 Julię Putincewą, a bezradna rywalka kilkukrotnie rzucała rakietą i próbowała wyprowadzić Igę z równowagi. "Próbowała różnych rzeczy, ja chciałam grać swoje i cieszę się, że się udało utrzymać koncentrację" - powiedziała trzykrotna triumfatorka French Open.
Iga Świątek idzie jak burza w prestiżowym turnieju w Indian Wells. Polka bez straty seta poradziła sobie najpierw z Danielle Collins, a później zrewanżowała się za porażkę w Australian Open Lindzie Noskovej. W czwartej rundzie liderka rankingu WTA zmierzyła się z reprezentującą Kazachstan Julią Putincewą.
Pierwsza partia to był koncert podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego. Czterokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych przełamała podanie Putincewej dwukrotnie, a po zaledwie 28 minutach zakończyła seta. Przy stanie 1:5 rywalka Świątek z bezradności rzuciła rakietą.
J A Z D A ‼️@iga_swiatek books her 🎟️ into the final eight after defeating Putinseva in straight sets. She will face Caroline Wozniacki next. #TennisParadise pic.twitter.com/ChHiNm0u8G
— wta (@WTA) March 13, 2024
Później frustracja Putincowej tylko wzrastała. Nie tylko rzucała rakietą, ale również próbowała wyprowadzić Polkę z równowagi próbując serwisu z dołu. Te sztuczki na wiele się nie zdały i Iga pewnie awansowała do ćwierćfinału.
Dziękuje kibicom że zostali i dodali mi energii podczas wieczornej sesji na korcie. Rywalka próbowała różnych rzeczy, ja chciałam grać swoje i cieszę się, że utrzymałam koncentrację do końca
- podsumowała Świątek po meczu.
Kolejną rywalką Igi w Indian Wells będzie była liderka rankingu WTA, Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki. "Mam do niej olbrzymi szacunek" - przyznała Świątek, która pomimo doświadczenia rywalki będzie faworytką.