"Wstępne badania Daniela-Andre Tandego są bardzo obiecujące" - poinformowała Międzynarodowa Federacja Narciarska. Norweski skoczek miał dramatycznie wyglądający upadek w serii próbnej przed czwartkowym konkursem Pucharu Świata na mamucim obiekcie w Planicy.
Teraz musimy zaczekać 24 godziny i powtórzyć testy. Więcej będzie więc wiadomo w piątek po południu
- powiedział cytowany dr Tomislav Mirkovic, główny lekarz komitetu organizacyjnego PŚ w Planicy.
Tande zaraz po wyjściu z progu stracił równowagę w locie i z olbrzymią siłą uderzył w zeskok na 99. metrze. Do karetki trafił nieprzytomny, a po ustabilizowaniu śmigłowcem został przetransportowany do szpitala w Lublanie.
Przed kamerą telewizji NRK dyrektor sportowy norweskiej drużyny skoczków Clas Brede Brathen zdradził, że Tande ma złamany obojczyk i jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej:
Jesteśmy bardzo wdzięczni za profesjonalizm służb medycznych po upadku. Wyglądał on przerażająco i poczuliśmy olbrzymią ulgę, gdy okazało się, że Daniel nie odniósł obrażeń zagrażających życiu.