Konkurs Pucharu Świata skoczków narciarskich został przerwany po blisko dwóch godzinach z powodu silnego wiatru, gdy na swoje próby w pierwszej serii wciąż oczekiwało dziesięciu zawodników. Dawid Kubacki zajmował w tym momencie pierwsze miejsce, w czołówce byli też Kamil Stoch i Piotr Żyła.
Pierwszy w historii konkurs Pucharu Świata na skoczni w Szczyrku ciągnął się niemiłosiernie. Z powodu wiatru zawody wciąż przerywano, a wokół skoczni latały przedmioty porywane przez podmuchy, który - niestety - były też bardzo niebezpieczne dla skoczków.
Andrea Campregher szybował rekordowo daleko - 108,5 metra - ale cóż z tego skoro swojej próby nie ustał. Kłopoty w locie miał również Dawid Kubacki, który prowadził w konkursie... aż do jego końca. Gdy na górze zostało dziesięciu skoczków jury zdecydowało się przerwać ostatecznie zawody, które trwały już blisko dwie godziny.
𝐏𝐎𝐓𝐄̨Ż𝐍𝐘 podmuch poniósł Andreę Campreghera 😱😱😱
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 17, 2024
Włoch skoczył 108,5 m (❗), ale próby nie ustał. Po chwili wstał z uśmiechem na twarzy 😅#skijumpingfamily #PolSKITurniej pic.twitter.com/qnQEAT0Hqj
Z perspektywy polskich kibiców - wielka szkoda - bowiem nie tylko Kubacki był liderem, ale w ścisłej czołówce byli także Kamil Stoch (zajmował trzecie miejsce w momencie przerwania zawodów) oraz Piotr Żyła (5. lokata).
Konkurs w Szczyrku odwołany!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 17, 2024
Tak wyglądała pierwsza 1⃣0⃣ po 40 skokach... #skokoholicy #skijumpingfamily pic.twitter.com/oEPpmufuff