W meczu na szczycie 1. ligi żużlowej w Gnieźnie pomiędzy Car Gwarant Start a Speed Car Motor Lublin doszło do skandalu. Zawodnik gości Oskar Bober stawił się na spotkanie pod wpływem alkoholu i nie został dopuszczony do startu. Gospodarze wygrali 47:43.
Przed spotkaniem w Gnieźnie na stadionie pojawiła się policja z alkomatami i przebadała wszystkich zawodników. Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego, która prowadzi rozgrywki pierwszej ligi, zauważył, że taka sytuacja to nic wyjątkowego.
Już w poprzednim sezonie zapowiedzieliśmy, że zostaną wzmożone kontrole na obecność alkoholu u zawodników – powiedział PAP Szymański.
Oficer prasowy komendy powiatowej policji w Gnieźnie Anna Osińska poinformowała, że jeden z żużlowców był pod wpływem alkoholu.
U jednego z zawodników gości stwierdzono 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – zaznaczyła.
Tym jedynym był Oskar Bober, co potwierdził przewodniczący jury spotkania Dariusz Cieślak w rozmowie z telewizją Polsat Sport, która transmitowała spotkanie. Żużlowiec był awizowany w składzie Motoru, ale nie mógł wyjechać na tor, dlatego wyścigi z jego udziałem toczyły się w trzyosobowym składzie. Jego absencja nie była bez znaczenia dla wyniku, który rozstrzygnął się dopiero w końcówce meczu. Start wygrał 47:43, ale punkt bonusowy powędrował do Lublina.