Polki po kapitalnej grze pokonały 3:0 USA w rozgrywanym w Łodzi meczu drugiej fazy siatkarskich mistrzostw świata. Dzięki niespodziewanemu zwycięstwu z mistrzyniami olimpijskimi Biało-czerwone wciąż liczą się w walce o ćwierćfinał mundialu.
Po ciężkiej przeprawie z mistrzyniami świata - Serbkami - Biało-czerwone w środę zmierzyły się w Łodzi z mistrzyniami olimpijskimi. Wydawało się, że wyzwanie ponownie może przerosnąć polskie siatkarki. Początek pierwszej partii zdawał się potwierdzać te obawy. Amerykanki szybko wypracowały sobie kilkupunktową przewagę i przy wyniku 10:4 zdawały się kontrolować wydarzenia na boisku... Nic podobnego. Polki nie zamierzały się poddawać, a rywalki chyba poczuły się zbyt pewnie i przegrały partię.
🚨LIVE NOW ON VBTV!
— Volleyball World (@volleyballworld) October 5, 2022
World Champs Pool Play: USA 🇺🇸 🆚 🇵🇱 Poland
📺 Watch it on https://t.co/Rb6x7tMKiz.
⏰ Schedule on https://t.co/DrtrkOElD3
⚡️ #Electrifying2022 #Volleyball #WWCH2022 pic.twitter.com/TZRUmVjLla
Jeszcze bardziej publiczność w Atlas Arenie mogła być zbudowana w kolejnym secie. Zespół prowadzony przez trenera Stefano Lavariniego grał kapitalnie. Fantastycznie funkcjonował polski blok, który wielokrotnie dla mistrzyń olimpijskich był zaporą nie do sforsowania. Świetnie rozgrywała piłkę Joanna Wołosz, z wyczyciem uruchamiając nasze środkowe. Wprawdzie trochę zamieszania wprowadziła do gry chińska sędzia Wang Ziling, która przy ewidentnym błędzie utrudniania rozegrania Amerykanek... przyznała im punkt, a dodatkowo ukarała żółtą kartką zszokowanego Lavariniego, ale Polek to nie powstrzymało.
Cudownie ze środka atakowała Kamila Witkowska, regularnie punktowała Magdalena Stysiak i gospodynie mundialu bardzo pewnie wygrała seta. Świetny występ nasze siatkarki kontynuowały w trzeciej - jak się szybko okazało ostatniej - partii meczu. To był wspaniały występ polskich siatkarek, bez wątpienia najlepszy mecz kobiecej kadry od bardzo dawna. Ostatnio pokonaliśmy Amerykanki... 12 lat temu.
Biało-czerwone dzięki sensacyjnemu zwycięstwu z USA wciąż mogą awansować do ćwierćfinału mistrzostw świata. Potrzebują jednak zwycięstw w kolejnych spotkaniach z Kanadyjkami (piątek, godzina 20:30) oraz Niemkami (sobotę)