Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Polskie siatkarki to zespół na medal? Ekspertka przewiduje sukces na mistrzostwach Europy

Milena Sadurek nie ukrywa, że Biało-czerwone w mistrzostwach Europy siatkarek mają duże szanse na walkę o medale. "W Lidze Narodów pokazały, że potrafią walczyć z najlepszymi i wygrywać, dlatego stać je na medal" – powiedziała była reprezentantka Polski.

Polskie siatkarki mogą się włączyć do walki o podium na mistrzostwach Europy
Polskie siatkarki mogą się włączyć do walki o podium na mistrzostwach Europy
fot. twitter.com/PolskaSiatkowka

We wtorek w Weronie meczem Włochy – Rumunia (Italia wygrała w trzech setach) rozpoczęły się 33. mistrzostwa Starego Kontynentu. Biało-czerwone do rywalizacji przystąpią dopiero w piątek, w belgijskiej Gandawie zmierzą się ze Słowenią. Zdaniem Sadurek, po udanym występie w Lidze Narodów, w której podopieczne Stefano Lavariniego zajęły trzecią lokatę, szanse, ale i zarazem oczekiwania wobec polskiej reprezentacji mocno urosły.

Polska reprezentacja w optymalnej formie

W Lidze Narodów nasze zawodniczki pokazały, że potrafią walczyć z najlepszymi zespołami i na pewno stać je na medal. Na ten moment ta reprezentacja zbudowana jest optymalnie i lepsza już nie będzie

– podkreśliła wielokrotna reprezentantka kraju.

Sadurek dodała, że sukces w Lidze Narodów na pewno dodał wiary siatkarkom w swoje możliwości.

Ten brązowy medal na pewno zbudował pewność siebie zawodniczek. Widać było, że ta drużyna zaczęła współgrać ze sobą i wygląda dobrze. Dziś już nie jest tak, że gramy cały mecz dobrze, tylko wynik się nie zgadza, ale gramy dobrze i wygrywamy. I na tej podstawie z optymizmem można patrzeć w przyszłość i mieć oczekiwania względem mistrzostw Europy.

Przed turniejem Lavarini podjął kilka trudnych decyzji personalnych. Z powodu kontuzji musiał zrezygnować m.in. z Malwiny Smarzek i Martyny Czyrniańskiej.

Na pewno brakuje mi Czyrniańskiej, bo była ona taką pierwszą zawodniczką na zmianę na pozycji przyjmującej. Czy Weronika Szlagowska będzie w stanie ją zastąpić, to okaże się w trakcie turnieju. W poprzednim sezonie ligowym Szlagowska często siedziała na ławce, bowiem w Developresie przegrywała rywalizację z Ann Kalandadze. To jest jeszcze młoda zawodniczka i wciąż uczy się dorosłej siatkówki i grania z obciążeniem. Co do Malwiny – nie wiem do końca, na jakim była etapie przygotowań, natomiast zmiana pozycji też wymagała czasu i spokoju.

Bez zmartwień na lewym skrzydle

Sadurek, która obecnie komentuje spotkania dla stacji Polsat, nie ukrywa, że ostatnich latach brakowało jej mocnych zawodniczek na lewym skrzydle. Dziś ta pozycja nie jest już powodem do zmartwień.

Olivia Różański w ostatnim czasie bardzo się rozwinęła i gra stabilnie. A to też zbudowało naszą reprezentację, dzięki temu możemy grać tylko lepiej. Mieliśmy problem jeśli chodzi o lewe skrzydło, bo nie było na tej pozycji dużej jakości. Teraz jest też szybko grająca Martyna Łukasik, a Joanna Wołosz akurat lubi grać szybką piłkę, więc to się dobrze łączy.

W fazie grupowej w Gandawie Biało-czerwone zaczną od spotkania ze Słowenią, a potem zagrają z Węgrami, Serbią, Belgią i Ukrainą. Cztery najlepsze drużyny awansują do 1/8 finału.

Nastawiamy się przede wszystkim na Serbki, ale też nie możemy lekceważyć innych rywali. Trzeba być skoncentrowanym i nie odpuszczać z żadnym przeciwnikiem. Dobrze, że zaczynamy z mniej wymagającymi zespołami, czyli Słowenią i Węgrami. Te mecze pozwolą nam na załapanie odpowiedniego rytmu i wejść w ten turniej. Dziewczyny będą też mogły zapoznać się z halą, sprawdzić swoje możliwości i naprawić rzeczy, które jeszcze nie funkcjonują. Natomiast przestrzegałabym przed Ukrainkami. Akurat miałam okazję komentować ich mecze w Złotej Lidze, którą wygrały. Mają w składzie bardzo dobrą atakującą Anastasiję Krajdubę, która grała także w naszej ekstraklasie. Są gorszym zespołem niż Polki, ale trzeba na nie uważać

– podkreśliła była rozgrywająca m.in. w Foppapedretti Bergamo oraz klubów z Bielska-Białej, Piły, Muszyny i Wrocławia.

Faworytki siatkarskich mistrzostw Europy

Sadurek przyznała, że układ sił w Europie się zmienia. Po wykluczeniu Rosji z rozgrywek międzynarodowych, na kontynencie rządzą broniące tytułu Włoszki, Serbki i Turczynki.

To, kto wygra turniej, będzie zależeć od niuansów - przygotowania, czy dyspozycji dnia. Myślę, że i nasza reprezentacja też już jest w gronie faworytów i można ją spokojnie dopisać do tej trójki. Musimy pamiętać, że po fazie grupowej możemy trafić na Niemki, z którymi zawsze nam gra się ciężko, ewentualnie także na Turczynki, które wygrały Ligę Narodów. Droga do półfinału nie będzie wcale łatwa.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#siatkówka kobiet #Mistrzostwa Europy w siatkówce

jm