Biało-czerwone pokonały 3:0 Tajlandię podczas siatkarskich mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Holandii. Drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego w środę zmierzy się w Gdańsku z Koreą Południową.
Polskie siatkarki mistrzostwa świata rozpoczęły w holenderskim Arnhem od zwycięstwa z Chorwacją. Na drugie spotkanie grupowe Biało-czerwone przeniosły się już do ERGO Areny w Gdańsku, gdzie równie pewnie pokonały Tajki. Wtorkowe rywalki zespołu prowadzonego przez włoskiego trenera Stefano Lavariniego jawiły się jako trudny przeciwnik - zwłaszcza po ich sensacyjnym zwycięstwie nad powszechnie uważanymi za faworytki grupy Turczynkami.
Rzeczywistość okazała się na szczęście inna. Polki znakomicie otworzyły pierwszego seta, a po serii doskonałych zagrywek Oliwii Różański popartych świetną grą w bloku prowadziły już 8:1. To właśnie biało-czerwony mur nad siatką okazał się kluczowy w pierwszej partii. Gospodynie zdobyły w ten sposób osiem punktów, a rywalki raptem jednego.
Kapitalny blok! Transmisja meczu Polska - Tajlandia trwa w Polsacie Sport. pic.twitter.com/mBwoZShowD
— Polsat Sport (@polsatsport) September 27, 2022
Inny przebieg miała druga część meczu. Tym razem to Biało-czerwone musiały gonić wynik, a rywalki w początkowe fazie seta uciułały nawet pięć punktów przewagi. Tajki się wyszumiały, a po chwili ruszyła polska maszyna. Z dużym wyczuciem obronę plasowanymi atakami oszukiwała Magdalena Stysiak, a wynik coraz bardziej zaczynał przypominać ten z pierwszego seta. Ostatecznie ponownie tablica wyników pokazała rezultat 25:17.
Kolejny set okazał się ostatnim. Stysiak śrubowała swój rekord punktowy (mecz skończyła z 26), publiczność świetnie się bawiła, Lavarini uśmiechał się od ucha do ucha, a Biało-czerwone pewnie sięgnęły po kolejne zwycięstwo na mundialu.
Kolejny mecz Polki rozegrają już w środę (godz. 20:30) - zmierzą się z drużyną Korei Południowej. Ponadto w grupie spotkają się jeszcze z Dominikaną oraz Turcją.