Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Mistrzowie piątego seta. Polacy pokonali Włochów po dramatycznym tie-breaku

Polscy siatkarze wygrali z gospodarzami w ostatnim meczu turnieju Ligi Narodów w Mediolanie. Do rozstrzygnięcia losów spotkania potrzebny był kolejny tie-break. Biało-czerwoni, którzy mają na koncie osiem zwycięstw i cztery porażki zachowali szanse na awans do turnieju finałowego.

fivb

Zwycięstwa po tie-breakach były wizytówką Polaków w Mediolanie. W takim samym stosunku pokonali wcześniej tam Argentyńczyków i Serbów. W obu wcześniejszych spotkaniach kluczową rolę - zwłaszcza za sprawą swojej zagrywki - odegrał w ekipie dwukrotnych mistrzów świata Bartosz Kwolek. Trener Vital Heynen postanowił jednak w niedzielę dać mu nieco odpocząć i przyjmujący ONICO Warszawa przez pierwsze dwa sety oglądał poczynania kolegów z kwadratu dla rezerwowych.

Trzy zwycięskie tie-breaki w Mediolanie

Niedzielny pojedynek - podobnie jak cały turniej w Italii - był ważny dla biało-czerwonych w kontekście przedłużenia szans na awans do Final Six. Przed tym spotkaniem zajmowali szóste miejsce, tracąc do wyprzedzających ich Włochów pięć punktów i mając w dorobku o jedno zwycięstwo mniej.

Pierwszy set właściwie od początku nie układał się po myśli Polaków, którzy popełniali wiele błędów. Przy stanie 7:5 dla rywali Heynen w charakterystyczny dla siebie sposób mocno protestował po decyzji sędziów i szybko zarobił żółtą kartkę. Przewaga podopiecznych Blenginiego rosła (15:10), a biało-czerwoni nie byli w stanie nic zdziałać. W końcówce biało-czerwoni zmniejszyli stratę, ale w decydującym momencie znów notowali kosztowne pomyłki. W ekipie Heynena wszyscy zawodzili, po drugiej stronie siatki na plus wyróżnił się za to Roberto Russo, zdobywca ośmiu punktów.

Polacy mieli gorsze momenty, ale nigdy się nie poddali

W pierwszej części kolejnej odsłony utrzymywała się niewielka przewaga gości, a za zdobywaniu punktów głównie odpowiadali Maciej Muzaj i Aleksander Śliwka. Nie oznacza to jednak, że nie zdarzały im się wpadki. Po błędzie drugiego z wymienionych przeciwnicy wyszli na prowadzenie 17:15, a szkoleniowiec Polaków tylko się uśmiechnął z bezsilności. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza (17:20), gdy Oleg Antonov zablokował słabiej sobie radzącego tego dnia Bartosza Bednorz. Seria błędów po stronie Włochów pozwoliła mistrzom świata wrócić do gry, a dwa punkty Muzaja przypieczętowały zwycięstwo w tej partii.

Gdy drużyna z Italii znów wypracowała wyraźną przewagę (16:12) w secie numer trzy Heynen postanowił wpuścić Kwolka. Zagrywki Jakuba Kochanowskiego i bloki Karola Kłosa pozwoliły biało-czerwonym wyjść na prowadzenie 20:19. Przy stanie 23:23 jednak Giulio Pinali bez problemu skończył atak, a chwilę później przechodzącej piłki nie zmarnował Simone Gianelli.

Doprowadzenie do piątej partii nie przyszło Polakom łatwo. Po dobrym początku (5:1) dość szybko roztrwonili przewagę. Muzaj zaliczył kilka błędów, ale zrehabilitował się, kończąc dwie ostatnie piłki po stronie gości.

Tie-break był prawdziwą huśtawką emocji. Po autowym ataku Antonova biało-czerwoni prowadzili 10:6. Chwilę później było już 13:9, ale wówczas nastąpił słabszy okres w grze przyjezdnych, którzy stracili trzy punkty z rzędu. Problemy ze skończeniem ataków mieli zarówno Muzaj, jak i Kwolek. Nerwowość wkradała się w poczynania obu zespołów, czego efektem było sporo zepsutych zagrywek. Po stronie Polaków ważne punkty przy grze na przewagi zdobywał Śliwka. Niewiele brakowało, by set skończył się wygraną Italii 22:20, ale sędzia główny sam postanowił skorzystać z wideoweryfikacji, która wykazała, że Kwolek zaatakował po bloku. Ostatni punkt zdobył Kochanowski, kończąc przechodzącą piłkę.

Szalona wymiana w szalonym piątym secie

Było to czwarte zwycięstwo z rzędu Polaków. Pozostali oni na szóstym miejscu w tabeli, ale zrównali się z Włochami pod względem liczby wygranych, a stratę punktową zmniejszyli do czterech. Oba zespoły do rozegrania mają ostatnie trzy mecze. Biało-czerwoni w Lipsku spotkają się z Japonią, Niemcami i Portugalią.

Włochy - Polska 2:3 (25:23, 22:25, 25:23, 21:25, 23:25)

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Polska-Włochy #siatkówka #Liga Narodów siatkarzy

redakcja