10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Rosjanie i Białorusini nie mogą liczyć na zaproszenia od Polaków

Władze Polskiego Związku Kajakowego nie zamierzają zezwolić Rosjanom i Białorusinom na uczestnictwo w zawodach w Polsce. "Jestem przeciwny ich startowi i zrobię wszystko, by nie zostali dopuszczeni" - powiedział prezes związku Grzegorz Kotowicz.

Zawody kajakowe w Polsce obejdą się bez sportowców z Rosji i Białorusii
Zawody kajakowe w Polsce obejdą się bez sportowców z Rosji i Białorusii
fot. twitter.com/pzkaj_pl

Międzynarodowa Federacja Kajakowa (ICF) kilka dni temu postanowiła zezwolić reprezentantom Rosji i Białorusi na start w zawodach, ale pod kilkoma warunkami. Nie mogą w jakikolwiek sposób wspierać wojny w Ukrainie i będą oni mogli wystąpić wyłącznie pod neutralną flagą. Nie wolno im też dozwolone noszenie ubioru z symbolami, czy w kolorystyce swoich federacji, do tego muszą podpisać oświadczenie, że wszystkie warunki są im znane. Zakaz udziału w imprezach został utrzymany dla oficjeli - sędziów czy działaczy. O "neutralności" sportowców będzie decydował specjalny organ międzynarodowej federacji.

Rosjanie nie będą zaproszeni

To bardzo świeża informacja i nie zdążyliśmy jeszcze z innymi członkami zarządu przedyskutować tego tematu. Nasze stanowisko do tej pory było bardzo jasne i ono się nie zmienia. Nie wyślemy zaproszeń do Białorusinów, ani do Rosjan na zawody. Ja osobiście jestem przeciwny ich udziałowi i zrobię wszystko, by nie zostali dopuszczeni. Generalnie w tej kwestii przyjęliśmy linię Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Ministerstwa Sportu i Turystyki

- powiedział Kotowicz.

On sam ma spore wątpliwości, co do neutralności kajakarzy i kanadyjkarzy w kontekście nie popierania przez nich działań wojennych.

Jeśli oni oficjalnie skrytykują działania Rosji i Białorusi w Ukrainie, to można by się jeszcze zastanowić. Natomiast jestem realistą, nie wyobrażam sobie, że oni to zrobią. Znam dobrze to środowisko, mam swoje kontakty. W Rosji propaganda działa na niesłychaną skalę i wiem doskonale, że zawodnicy nie są wcale przeciwni czy neutralni wobec wojny, ale ją jawnie wspierają. Wielu z nich naprawdę uważa Ukraińców za "nie naród"

- podkreślił Kotowicz.

Jak dodał, nie przemawia do niego argument, że "odbiera się komuś szansę startu na igrzyskach, do których przygotowywał się wiele lat".

Jak to się ma do ok. 300 zabitych znanych ukraińskich sportowców. O czym my w ogóle dyskutujemy?

- zastanawiał się szef związku.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Rosja #PZKaj

jm