Mecz na szczycie PKO Ekstraklasy zakończył się remisem Legii z Piastem 1:1. Mistrz Polski mimo gry w dziesiątkę potrafił wyjść na prowadzenie. Warszawianie, którzy są niemal pewni zdobycia tytułu zdołali wyrównać w końcówce spotkania.
Przed szlagierem na Łazienkowskiej, na pięć kolejek przed końcem sezonu, legioniści wyprzedzali broniącego tytułu Piasta oraz Lecha Poznań aż o 11 punktów. Gdyby pokonali gliwiczan, a dzień później "Kolejorz" nie wygrałby we Wrocławiu ze Śląskiem, piłkarze ze stolicy zapewniliby sobie w niedzielę mistrzostwo kraju. Okazało się jednak, że muszą dłużej poczekać z ewentualnym świętowaniem. Lider zremisował bowiem z wciąż aktualnym mistrzem kraju 1:1, co oznacza, że w tej kolejce na pewno nie zapewni sobie tytułu.
W pierwszej połowie na boisku w Warszawie działo się niewiele ciekawego, o czym świadczą statystyki. Legioniści oddali jeden celny strzał, a goście żadnego. Ten jedyny celny strzał to efekt ładnej, indywidualnej akcji Luquinhasa, ale bramkarz Piasta Frantisek Plach poradził sobie z uderzeniem brazylijskiego piłkarza Legii.
Znacznie ciekawiej było w drugiej części. W 55. minucie drugą żółtą kartkę (w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund), za faul w środkowej strefie boiska, zobaczył doświadczony obrońca Piasta Bartosz Rymaniak i goście musieli grać w dziesiątkę.
Legia chociaż grała w przewadze musiała gonić Piasta
Choć @PiastGliwiceSA ponad pół godziny grał w dziesiątkę, to @LegiaWarszawa remis wywalczyła dopiero w ostatnich minutach po golu Rosołka ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) June 27, 2020
Zobaczcie #AkcjaMeczu #LEGPIA pic.twitter.com/YzoDcxGBay
Niespodziewanie chwilę później objęli prowadzenie. Za faul Pawła Wszołka sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny, który w 59. minucie pewnie wykorzystał Jorge Felix. Dla Hiszpana to 15. gol w obecnym sezonie ligowym.
Od tego momentu Legia ruszyła do ataków, ale dość długo nie była w stanie sforsować pewnie grającej defensywy rywali. Bliski szczęścia był m.in. w 78. minucie Pekhart, który z bliska nie trafił w piłkę. Sześć minut później legioniści wyrównali. Bramkarza Piasta pokonał uderzeniem głową 18-letni Maciej Rosołek. Sędzia Marciniak czekał chwilę z uznaniem tego trafienia, aby upewnić się, czy piłka minęła całym obwodem linię bramkową. Ostatecznie, po potwierdzeniu sędziów VAR, uznał gola.
Do końca wynik już się nie zmienił. Piastowi niewiele więc zabrakło do odniesienia zwycięstwa na Łazienkowskiej, ale i tak może mieć powody do drobnej satysfakcji. W trzech meczach z Legią w tym sezonie drużyna Waldemara Fornalika zdobyła aż siedem punktów. W fazie zasadniczej dwukrotnie pokonała warszawski zespół - u siebie 2:0, a na wyjeździe 2:1.
Legia Warszawa - Piast Gliwice 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Jorge Felix (59-karny), 1:1 Maciej Rosołek (84-głową)
Żółta kartka - Legia Warszawa: Paweł Wszołek, Walerian Gwilia, Mateusz Wieteska. Piast Gliwice: Bartosz Rymaniak. Czerwona kartka za drugą żółtą - Piast Gliwice: Bartosz Rymaniak (55)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów ok. 6 tys.