Wolność dana nam jest jak resztki dla psa, czyli przypadek ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Probierz buduje nową kadrę Polski

Reprezentacja Polski, rozpoczynająca w piątek eliminacje mistrzostw świata, różni się od tej, która kończyła nieudaną fazę grupową Ligi Narodów. Wypadło trzech kontuzjowanych piłkarzy, a wracają Robert Lewandowski, Jan Bednarek i Matty Cash. Inni są też rywale, teoretycznie znacznie słabsi.

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Ostatni dotychczas mecz podopieczni Michała Probierza rozegrali 18 listopada na PGE Narodowym. Przegrali ze Szkocją 1:2, tracąc gola w doliczonym czasie, co skutkowało spadkiem z najwyższej dywizji Ligi Narodów.

Biało-czerwoni wystąpili wówczas w składzie: Łukasz Skorupski - Kamil Piątkowski, Sebastian Walukiewicz, Jakub Kiwior - Jakub Kamiński (63. Tymoteusz Puchacz), Sebastian Szymański, Jakub Moder (46. Bartosz Slisz), Piotr Zieliński, Nicola Zalewski - Adam Buksa, Karol Świderski (75. Kacper Urbański).

Wiadomo już, że eliminacje mistrzostw świata rozpoczną w innym zestawieniu. Z podstawowej jedenastki z meczu ze Szkocją nie będzie co najmniej trzech piłkarzy, których wyeliminowały kontuzje - Zielińskiego i Zalewskiego z Interu Mediolan oraz Walukiewicza z Torino.

Szczególnie dużym osłabieniem jest nieobecność obu zawodników Interu, bardzo ważnych w taktyce Probierza. Wystarczy zresztą spojrzeć na statystyki.

W 17 meczach kadry pod jego wodzą najwięcej bramek dla reprezentacji - po cztery - zdobyli właśnie Zieliński (wszystkie w 2024 roku) i Sebastian Szymański, a po trzy - Zalewski i Robert Lewandowski.

Kibice na pewno nie zobaczą w marcu również Tymoteusza Puchacza, którym tym razem nie otrzymał powołania od selekcjonera. Miejsce Walukiewicza i Zalewskiego zajęli obrońca Jagiellonii Białystok Mateusz Skrzypczak i pomocnik Realu Salt Lake City Dominik Marczuk.

Największym wzmocnieniem kadry będzie jednak oczywiście powrót Lewandowskiego, który z powodu kontuzji nie uczestniczył w listopadowym zgrupowaniu.

W tym roku 36-letni napastnik Barcelony jest w dobrej formie, czego potwierdzeniem był gol w niedzielnym szlagierze z Atletico Madryt (4:2). Na marcowe zgrupowanie przyleciał zmęczony, dlatego nie brał udziału ani w poniedziałkowym, ani we wtorkowym treningu. Miał w tym czasie zajęcia regeneracyjne w hotelu.

Jak się czuję po meczu z Atletico? Na pewno niewyspany. Wróciliśmy o 3 w nocy do Barcelony, a musiałem rano wylecieć do Polski, więc za dużo nie pospałem. Mam zamiar to nadrobić

- zapowiadał już w poniedziałek kapitan reprezentacji, który od środy powinien być do dyspozycji selekcjonera.

Do kadry wracają również nieobecni w spotkaniu ze Szkocją z powodu kontuzji Jan Bednarek i Bartosz Bereszyński, a także - po znacznie dłuższej przerwie - Matty Cash. Boczny obrońca lub wahadłowy Aston Villi Birmingham ostatni mecz w reprezentacji rozegrał 21 marca 2024 roku w barażu z Estonią, ale z powodu urazu jego występ trwał wówczas niespełna dziesięć minut.

Jest jeszcze co najmniej jedno nazwisko, które może okazać się bardzo ważne dla reprezentacji w kontekście walki o mundial 2026. Chodzi o Jakuba Modera. On wprawdzie grał jesienią w kadrze, ale to nie były długie i zbyt udane występy. Prawie 26-letni pomocnik, którego karierę zahamowała ciężka kontuzja kolana, miał problemy z grą w Brightonie, jednak od czasu zmiany w styczniu klubu (przeszedł do Feyenoordu Rotterdam) wraca do dawnej formy.

W rozpoczynających się w piątek eliminacjach MŚ 2026 "zmieniona" reprezentacja Polski będzie walczyć o punkty, ale również o odzyskanie zaufania kibiców. W czerwcu polskich piłkarzy czekają kolejne dwa mecze w roli faworytów. Najpierw (6 czerwca) towarzyski ze 151. w rankingu FIFA Mołdawią na Stadionie Śląskim w Chorzowie, a cztery dni później w Helsinkach o punkty eliminacji z 69. Finlandią, która przegrała wszystkie mecze w dywizji B (drugi poziom) Ligi Narodów - po dwa z Anglią, Grecją i Irlandią.

Zaczynamy z czystą kartą. Nie ma co ukrywać, że ostatnie wyniki nie były takie, jakie byśmy sobie wyobrażali, ale mecze eliminacyjne rządzą się swoimi prawami. Te najbliższe mogą nam dać powiew świeżości i pewność siebie, czego nam może brakowało w ostatnich spotkaniach

- przyznał Lewandowski. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Michał Probierz #reprezentacja Polski w piłce nożnej #reprezentacja Polski #piłka nożna

Tomasz Mrozek/PAP