Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Polscy szczypiorniści bez wielkich nadziei. Rozpoczynają się mistrzostwa Europy w piłce ręcznej

W czwartek rozpoczynają się mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Faworytami są tradycyjnie Hiszpania i Francja. Ostatnie mecze wskazują, że Polacy należeć będą niestety do najsłabszych drużyn imprezy. Już jedna wygrana w grupie może zostać uznana za spory sukces. Z dziesięciu ostatnich spotkań nasi szczypiorniści wygrali tylko jedno - ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.

Biało-czerwonym zwykle nie wiodło się za dobrze w czempionacie Starego Kontynentu. Jedynie w 2010 roku w Austrii otarli się o medal, przegrywając spotkanie o brąz z Islandią. Znacznie lepiej spisywali się w mistrzostwach świata, na których wywalczyli jeden srebrny i trzy brązowe medale.

Reklama

Na duże sukcesy kibice biało-czerwonych w zbliżającym się turnieju raczej również nie powinni się nastawiać. Ostatnie sprawdziany Polaków nie wypadły zbyt okazale. Na turnieju w Tarnowie przegrali z Białorusią i drugą reprezentacją Hiszpanii, a w Memoriale Barcenasa w hiszpańskiej Torrelavedze zostali pokonani przez pierwszą ekipę gospodarzy, Rosję i Portugalię.

Jednym z liderów reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy powinien być Kamil Syprzak

Na drodze podopiecznych Patryka Rombla w grupie F staną kolejno Słoweńcy,  Szwajcarzy i najbardziej utytułowani, aktualni wicemistrzowie Europy, współgospodarze imprezy i zarazem zdecydowani faworyci Szwedzi.  Polscy piłkarze ręczni rozpoczną udział w mistrzostwach od piątkowego meczu ze Słowenią.

Jedziemy do Szwecji z nastawieniem, że na początek gramy trzy finały. Już pierwszy w piątek. Rywalem będzie Słowenia, która niemal w całości złożona jest z zawodników grających w Lidze Mistrzów, w najmocniejszych klubach europejskich. Dlatego możliwości tego zespołu są nieograniczone

- ocenił najbliższych przeciwników po jednym z ostatnich treningów w Warszawie przed wyjazdem selekcjoner reprezentacji Patryk Rombel.

 

Reklama