Wojciech Szczęsny był jednym z bohaterów szlagierowego starcia w piłkarskiej Serie A. Juventus wygrał 1:0 z AS Romą, a polski bramkarz obronił rzut karny. Jose Mourinho po tej interwencji nie miał wesołej miny.
Wojciech Szczęsny zachował czyste konto, a Juventus pokonał Romę w hicie kolejki włoskiej Serie A. Krótko przed przerwą polski bramkarz ratując zespół przed utratą gola nieprzepisowo zatrzymał Ormianina Henricha Mchitarjana, sędzia ukarał go żółtą kartką i podyktował "jedenastkę". Szczęsny kapitalnie wyczuł intencje Jordana Veretout i odbił piłkę skierowaną w prawy dolny róg bramki. To pierwszy rzut karny zmarnowany przez Francuza w barwach Romy. Poprzednie 14 wykorzystał. Gospodarze prowadzili już wtedy 1:0. W 16. minucie zwycięskiego - jak się później okazało - gola zdobył Moise Kean.
To czwarty z rzędu komplet punktów "Starej Damy", która odrabia straty po słabym początku sezonu. Z 14 punktami jest siódma, a gorszym bilansem bramek ustępuje Lazio Rzym i Atalancie. Prowadzona przez Portugalczyka Jose Mourinho Roma, grająca dotychczas w tym sezonie bezkompromisowo - poniosła trzecią porażkę przy pięciu wygranych - ma 15 pkt i jest czwarta.
Na czele tabeli Serie A wciąż Napoli, które po ośmiu kolejkach ma komplet 24 punktów. W niedzielę wygrało z Torino 1:0 po piątym w sezonie trafieniu Nigeryjczyka Victora Osimhena. Jedyny gol padł w 81. minucie.
Należało nam się to zwycięstwo, co pokazują statystyki z tego spotkania. Byliśmy lepsi, dominowaliśmy. Pod nasze dyktando przebiega cały sezon, więc zasłużenie prowadzimy w tabeli
- ocenił Osimhen.
Nie było już wtedy na boisku Polaków. Piotr Zieliński w ekipie z Neapolu grał do 70. minuty, a Karol Linetty z Torino, którzy został ukarany żółtą kartką, opuścił boisko trzy minuty wcześniej. W pierwszej połowie rzutu karnego dla gospodarzy nie wykorzystał Lorenzo Insigne. W czwartek lider Serie A zmierzy się z Legią Warszawa w Lidze Europy.