Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Złota Piłka: Historyczna szansa przed Robertem Lewandowskim

Robert Lewandowski może zostać w poniedziałkowy wieczór w Paryżu pierwszym Polakiem, który otrzyma Złotą Piłkę magazynu "France Football". Był faworytem już w 2020 roku, ale plebiscyt odwołano z powodu pandemii. W tym roku jego największym rywalem jest Lionel Messi.

jm

Tylko dwóch Polaków znalazło się dotychczas w czołowej trójce plebiscytu France Football - w 1974 roku trzecie miejsce zajął Kazimierz Deyna, a w 1982 roku również na trzeciej pozycji uplasował się Zbigniew Boniek. Robert Lewandowski najwyżej w karierze był na czwartym miejscu, ale wydaje się niemal pewne, że tym razem po Złotą Piłkę sięgnie Polak, albo Argentyńczyk Lionel Messi.

Reklama

Po wyśmienitym roku 2020 Robert Lewandowski wciąż jest w uderzeniu w 2021 i odegrał kluczową rolę w walce o kolejny tytuł mistrzowski w Niemczech

- napisano na oficjalnej stronie internetowej France Football.

Lewandowski albo Messi

Od tygodni trwają spekulacje, kto otrzyma Złotą Piłkę i zdecydowanie najczęściej padają dwa nazwiska - Lewandowskiego i Messiego, choć niektórzy widzą na pierwszym miejscu również Włocha Jorginho lub Francuza Karima Benzemę.

Faworytem bukmacherów był początkowo Messi, ale później wyprzedził go Lewandowski. Od jakiegoś czasu pojawiały się jednak "przecieki" dziennikarzy m.in. z Portugalii, Hiszpanii czy Włoch sugerujące, że zwycięzcą zostanie słynny Argentyńczyk. Z drugiej strony - np. tajemnicze wpisy na Twitterze wiceprezydenta UEFA i byłego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka mogły świadczyć, że to nie musi być prawda.

Skrzywdzili Polaka

Faktem jest, że triumfator o swoim zwycięstwie zawsze dowiaduje się ponad tydzień wcześniej. Chodzi m.in. o to, żeby zdążyć przeprowadzić z nim wywiad i sesję zdjęciową dla "France Football". W ubiegłym roku słynny magazyn odwołał plebiscyt z uwagi na pandemię koronawirusa. Nie dokończono wówczas np. rozgrywek francuskiej ekstraklasy, co mogło mieć wpływ na wyniki.

Taka decyzja "France Football" spotkała się jednak z głosami krytyki, głównie wśród fantów talentu Lewandowskiego, ponieważ to Polak - po zdobyciu z Bayernem wszystkich możliwych tytułów - był zdecydowanym faworytem. Na pocieszenie pozostał mu tytuł najlepszego piłkarza świata 2020 roku w plebiscycie FIFA, a wcześniej miano Piłkarza Roku UEFA za sezon 2019/20.

Indywidualnie wielki, ale bez trofeów

W tym roku walka o zwycięstwo wygląda na bardzo zaciętą. Lewandowski ma znakomite indywidualne statystyki, ale gorzej wygląda to pod względem sukcesów drużynowych. Z Bayernem wywalczył mistrzostwo kraju, lecz odpadł szybko z Pucharu Niemiec, a w Lidze Mistrzów - po ćwierćfinałowej porażce w dwumeczu z PSG (Lewandowski nie mógł grać w tych spotkaniach z powodu kontuzji). Z reprezentacją Polski, mimo strzelenia trzech goli, zajął ostatnie miejsce w grupie tegorocznych mistrzostw Europy.

33-letni Lewandowski ma mniej trofeów do postawienia na stole niż Argentyńczyk (...), ale jego instynkt strzelecki pozostał nienaruszony

- napisała agencja EFE.

Pod względem indywidualnym nikt z Polakiem nie może się równać. W roku kalendarzowym, licząc wszystkie rozgrywki, zdobył już 64 bramki.

Ogłoszenie zdobywcy Złotej Piłki nastąpi podczas poniedziałkowej gali w Paryżu - początek o godz. 20.30. Wyniki plebiscytu France Football znajdziesz na portalu Niezależna.pl

jm

Reklama