Wszystko zaczęło się w momencie, gdy w kierunku będącego w narożniku boiska piłkarza Olympique Marsylia Dimitri Payeta poleciała z trybun butelką z wodą. Zawodnik gości odrzucił ją z powrotem, po czym kibice wbiegli na boisko. Doszło do przepychanek z zawodnikami. Według niepotwierdzonych informacji, trzech graczy Marsylii ucierpiało w ataku pseudokibiców. W mediach społecznościowych krążą zdjęcia podrapanego do krwi Payeta oraz jego kolegów z zespołu Matteo Guendouziego i Juana Peresa ze śladami siniaków na szyi.
Quite incredible scenes between Nice & Marseille 😳
— Sacha Pisani (@Sachk0) August 22, 2021
Nice fans throwing bottles etc onto the pitch. Marseille’s Payet reacts by throwing a bottle back into the crowd.
Nice supporters then storm the pitch!
Game suspended.#OGCNOM #Ligue1
pic.twitter.com/MvK70xFNTi
W momencie przerwania meczu gospodarze prowadzili 1:0 po trafieniu w 49. minucie Duńczyka Kaspera Dolberga. Kibiców próbował uspokoić prezydent Nice Jean-Pierre Rivere i po kilkudziesięciu minutach przerwy sędzia postanowił wznowić mecz. Ponieważ na murawę wyszli tylko piłkarze Nice, arbiter od razu zakończył spotkanie.
Postanowiliśmy dla bezpieczeństwa naszych graczy nie kontynuować meczu. Sędzia zgodził się z nami i nie chciał go wznawiać, ale Liga zadecydowała inaczej. To było dla nas nie do przyjęcia, więc zdecydowaliśmy o powrocie do Marsylii
- powiedział prezydent Olympique Pablo Longoria.
Z kolei Riverey uważa, że dokończenie meczu nie wiązało się z żadnym ryzykiem. "Nie rozumiem decyzji naszych kolegów z Marsylii. Rozmawiałem z fanami i zapewnili mnie, że nie będzie więcej problemów” - powiedział, dodając, że wina leży po obu stronach.
Wszyscy widzieli, co się stało. Nasi fani rzucali butelkami, nie zaprzeczamy. Ale myślę, że cały konflikt nasilił się po tym, jak dwóch graczy z Marsylii odrzuciło butelki w trybuny
- podkreślił.
Wprawdzie mecz wygrali gospodarze, ale można spodziewać się dalszego ciągu sprawy, już w instancjach dyscyplinarnych francuskich władz piłkarskich. Piłkarzem klubu z Marsylii jest leczący obecnie kontuzję Arkadiusz Milik.