Grzegorz Krychowiak był jednym z kilku reprezentantów Polski, którzy nie uczestniczyli w poniedziałkowym treningu w Warszawie przed wrześniowymi meczami eliminacji mistrzostw świata. "W kolanie zebrała się woda, piłkarz musi przejść badania" - przekazał rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Zgrupowanie w Warszawie przed meczami eliminacji mistrzostw świata z Albanią, San Marino oraz Anglią rozpoczęło się oficjalnie w poniedziałek. O godzinie 17 podopieczni trenera Paulo Sousy rozpoczęli pierwsze zajęcia na bocznym boisku Legii, przy intensywnych opadach deszczu. Trening miał być w całości otwarty dla mediów, ale ostatecznie zmieniono plany i wpuszczono dziennikarzy tylko na kwadrans. W przygotowaniach nie uczestniczył Grzegorz Krychowiak, który narzeka na uraz kolana.
To stłuczenie. W kolanie zebrała się woda, piłkarz musi przejść badania. Dopiero po nich będziemy wiedzieć więcej, ale mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wystarczy już tych kontuzji...
- powiedział team menedżer reprezentacji Polski i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
W hotelu pozostał również Piotr Zieliński, którego także czekają badania. Pomocnik Napoli już w poprzedni weekend doznał kontuzji mięśnia uda w meczu Serie A. Przyleciał jednak na zgrupowanie, a selekcjoner ma nadzieję, że 27-letni zawodnik wystąpi przynajmniej w ostatnim z trzech meczów, z Anglią.
Ponadto w poniedziałkowym treningu nie uczestniczyli jeszcze powołani niemal w ostatniej chwili do kadry Bartosz Slisz z Legii i Damian Szymański z AEK Ateny. Wcześniej dodatkowe powołanie otrzymali Kamil Piątkowski z FC Salzburg i Jakub Kamiński z Lecha Poznań.
Z powodu kontuzji we wrześniowych meczach nie wystąpią Dawid Kownacki, Kacper Kozłowski, Krzysztof Piątek i Sebastian Szymański. Nieobecny będzie również Mateusz Klich, który miał pozytywny wynik testu na koronawirusa.
W poniedziałkowy wieczór kadrę Sousy czeka wspólna kolacja z nowym prezesem PZPN Cezarym Kuleszą. Nie zapomniano również o obchodzącym tego dnia 51. urodziny selekcjonerze. Podczas kolacji Portugalczyk ma otrzymać tort. Mimo licznych kontuzji i kiepskiej pogody początek zgrupowania przebiega więc w całkiem miłej atmosferze.