Polscy piłkarze w eliminacjach mistrzostw świata pokonali tylko Andorę. Brak zwycięstw w najbliższych meczach z Albanią i San Marino będzie dla Biało-czerwonych oznaczał pożegnanie z mundialem, a dla Paulo Sousy zapewne natychmiastową utratę pracy.
Paulo Sousa objął stanowisko selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski po niespodziewanej dymisji Jerzego Brzęczka. Wybrany przez Zbigniewa Bońka portugalski trener nie może jednak pochwalić się wybitnym bilansem. Biało-czerwoni pod wodzą Sousy wygrali tylko ze słabiutką Andorą, do tego dochodzą cztery remisy oraz trzy porażki - w tym bardzo bolesna 1:2 ze Słowacją na Euro 2020, która w dużej mierze przyczyniła się do szybkiego odpadnięcia z turnieju.
3️⃣ dni do powrotu na @PGENarodowy 🇵🇱🏟 Bądźmy tam razem! ⤵️
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) August 30, 2021
W grupie eliminacji mistrzostw świata nasza kadra znajduje się na czwartym miejscu za Anglikami, Węgrami i Albanią - to właśnie z tym ostatnim rywalem Polacy zmierzą się już w najbliższy czwartek o godzinie 20.45 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Trzy dni później Biało-czerwoni zagrają w Serravalle z San Marino, by trójmecz eliminacyjny zakończyć spotkaniem z Anglikami 8. września.
Brak zwycięstw z 69. w rankingu FIFA Albanią i będącym etatowym dostarczycielem punktów San Marino praktycznie może oznaczać dla polskich piłkarzy koniec marzeń o występie na mundialu. Dla nowego prezesa PZPN Cezarego Kuleszy natomiast będzie to jasny sygnał, że czas Sousy już minął.