10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Wielki spektakl w półfinale Ligi Mistrzów. Szalony mecz Manchesteru City i Realu Madryt

Piłkarze Manchesteru City i Realu Madryt stworzyli wielkie widowisko w pierwszym półfinale Champions League. Gospodarze na Etihad Stadium wygrali 4:3, ale obie drużyny mogły zdobyć nawet więcej bramek.

Manchester City wygrał z Realem Madryt w pierwszym półfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów
Manchester City wygrał z Realem Madryt w pierwszym półfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów
fot. twitter.com/ChampionsLeague/

Manchester City rozpoczął pierwszy mecz półfinałowy Ligi Mistrzów w piorunującym stylu. Już w 2. minucie do siatki trafił Kevin De Bruyne, a gospodarze poszli za ciosem i po chwili prowadzenie podwyższył - po podaniu Belga - Gabriel Jesus.

Szalony początek Manchesteru City

Na bramkę Thibaut Courtoisa sunął atak za atakiem i wydawało się, że kolejne gole dla podopiecznych trenera Pepa Guardioli są tylko kwestią czasu. Nic podobnego! Kapitalnie z drugiej strony boiska przymierzył będący w genialnej formie Karim Benzema i odżyły nadzieje kibiców Realu Madryt na korzystny wynik w Anglii.

Karim Benzema nie zawiódł

Początek drugiej połowy to znów szalony napór "Obywateli", w efekcie na 3:1 podwyższył wynik Phil Foden, ale dwie minuty później golem odpowiedział skrzydłowy "Królewskich" - Vinicius Junior. Obie drużyny stawiały odważnie na ofensywę, czego efektem były kolejne trafienia. Dla gospodarzy fantastycznie przymierzył Bernardo Silva, a straty Realu z rzutu karnego zmniejszył niezawodny Benzema, który zmierza po tytuł króla strzelców Ligi Mistrzów.

Festiwal strzelecki w półfinale Ligi Mistrzów

Francuz z 14. golami o jedno trafienie wyprzedził na liście najskuteczniejszych Roberta Lewandowskiego. Rewanż w Madrycie za nieco ponad tydzień - 4. maja - zapowiada się pasjonująco.

Manchester City - Real Madryt 4:3

Bramki: K. De Bruyne 2', G. Jesus 11', P. Foden 53', B. Silva 74' - K. Benzema 33', 82'[k], V. Junior 55'

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Liga Mistrzów #Champions League #Manchester City

Janusz Milewski