Konferencja prasowa po meczu Lecha z Rayo trwała tylko kilka minut, a pytania dziennikarzy i odpowiedzi szkoleniowca mistrzów Polski skupiły się na zmianach przeprowadzonych w trakcie zawodów.
Lech roztrwonił przewagę
Potrzebowaliśmy zastrzyku energii, mieliśmy też wrażenie, że rywale za bardzo nas zepchnęli, więc chcieliśmy zyskać nieco więcej szybkości
– powiedział trener na pytanie o zmiany Luisa Palmy i Mikaela Ishaka.
Jak dodał, zmiana Kornela Lismana była podyktowana względami taktycznymi, a nie dlatego, że miał do niego jakieś zastrzeżenia. "Drużyna zawsze będzie ważniejsza niż indywidualni piłkarze, dlatego podjąłem taką decyzję" – przyznał szkoleniowiec.
Przeszliśmy na obronę piątką z tyłu, aby lepiej radzić sobie z dośrodkowaniami i utrzymać wynik przez ostatnie kilka minut
– dodał trener.
Sędzia rozwścieczył trenera
Frederiksen wypowiadał się również na temat żółtej kartki, jaką otrzymał w trakcie meczu.
Rozumiem to, że dostałem żółtą kartkę, bo byłem wściekły po straconym golu i z tego powodu, że trzykrotnie nie mogliśmy dokonać zmian podczas przerw w grze. Dopiero za czwartym razem nam się to udało
– wyjaśnił Frederiksen.
"Nie wiem dokładnie, co się wydarzyło, nigdy z czymś takim się nie spotkałem" – przyznał duński szkoleniowiec, który nie ukrywał irytacji.