Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Tego meczu Polacy nie mieli prawa przegrać: „Byliśmy troszkę zbyt naiwni”

Polacy przegrali 1:2 z Węgrami w poniedziałkowym meczu piłkarskich eliminacji mistrzostw świata. Ten wynik może pozbawić Biało-czerwonych rozstawienia w barażach. „Byliśmy troszkę zbyt naiwni” - przyznał Jan Bednarek.

Polska przegrała z Węgrami w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata
Polska przegrała z Węgrami w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata
Fot. Tomasz Hamrat / Gazeta Polska

Biało-czerwoni przegrywając 1:2 na Stadionie Narodowym z Węgrami mocno skomplikowali swoją drogę na mundial w Katarze. Polscy piłkarze zagrają w marcowych barażach, które rozlosowane zostaną 26. listopada, ale muszą liczyć na korzystne wyniki wtorkowych meczów, by pozostać drużyną rozstawioną.

Byliśmy troszkę zbyt naiwni, to był zbyt radosny futbol i zabrakło wyrachowania w decydujących momentach. Zabrakło podstaw, żeby grać na zero z tyłu. Myślę, że od tego trzeba zacząć: lepiej bronić i nie dawać rywalom takich prostych bramek, jakie my tracimy w tym momencie. To dla nas zimny prysznic i krok wstecz. Szliśmy do przodu, wygrywaliśmy mecze, ale ten zimny prysznic trochę nas obudzi, dostaniemy po głowie i wrócimy silniejsi. Najważniejsze, żeby się nie załamywać. Każdy musi spojrzeć w lustro i zapytać samego siebie, co mógł zrobić lepiej. Nie wszystko było złe, ale brakowało kropki nad i, zarówno w obronie, jak i w ataku

- podsumował spotkanie z Madziarami Jan Bednarek.

Polacy przegrali na Narodowym z Węgrami

Biało-czerwoni dotychczas na Stadionie Narodowym przegrali tylko dwa razy - z Ukrainą oraz Szkocją, ostatnio siedem lat temu, zatem porażka z Węgrami, to wynik, którego nikt się nie spodziewał.

Takich meczów nie mamy prawa przegrywać. Gramy przed własną publicznością, jesteśmy lepszym zespołem, a nie trzeba dużo, żebyśmy przegrali. Wiemy już, jakie drużyny mogą być w barażach i łatwo nie będzie. Nawet gdy się trafi na teoretycznie słabszą drużynę w pierwszej rundzie, w drugiej i tak trzeba wygrać z kimś silnym. Trzeba będzie zrobić wszystko, żeby polecieć do Kataru

- stwierdził Piotr Zieliński, który na boisku pojawił się po przerwie.

Po jego dograniu z rzutu rożnego Biało-czerwoni wyrównali, ale ostatnie słowo należało tego dnia do Węgrów. Po ładnej, kombinacyjnej akcji Wojciecha Szczęsnego pokonał Daniela Gazdaga.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

##POLHUN #Polska-Węgry #eliminacje mistrzostw świata

Janusz Milewski