Piłkarz reprezentacji Polski Kamil Grosicki przyznał, że po piątkowej porażce z Danią 0:4 chce jak najszybciej rozegrać poniedziałkowe spotkanie z Kazachstanem w eliminacjach mistrzostw świata. \"Wszyscy czujemy złość\" – podkreślił skrzydłowy Hull City.
Biało-czerwoni w piątek doznali dotkliwej porażki - pierwszej w obecnych kwalifikacjach i najwyższej od ponad siedmiu lat.
"W Kopenhadze to nie był zimny prysznic, ale ulewa, jaka na nas spadła. Cieszymy się, że już w poniedziałek gramy kolejny mecz. Zrobimy wszystko, aby trzy punkty pozostały w Warszawie. Jesteśmy liderem grupy i faworytem tego spotkania. Musimy wrócić do poziomu, jaki prezentowaliśmy wcześniej. Czyli musimy być w pełni skoncentrowani i zaangażowani na boisku. W meczu z Danią brakowało nam również spokoju"
– powiedział Grosicki podczas niedzielnej konferencji prasowej.
Polacy w Kopenhadze rozegrali jedno z najsłabszych spotkań za kadencji selekcjonera Adama Nawałki.
"W piątek staraliśmy się dorównać Duńczykom pod względem fizycznym i niepotrzebnie się z nimi przepychaliśmy. Trener zawsze nam powtarza, że mamy grać spokojnie, konsekwentnie i realizować założenia taktyczne. Chcę jak najszybciej zagrać z Kazachstanem, bo jestem częścią tego zespołu i czuje się współodpowiedzialny za porażkę w Kopenhadze"
– przyznał 28-letni zawodnik.
Jak dodał, w trakcie analizy piątkowej porażki nie dostrzegł pozytywów w grze biało-czerwonych.
"Niezależnie od wyniku, po każdym meczu mamy analizę. Ta sobotnia nie była długa, ale bardzo konkretna. Trener powiedział nam co robiliśmy źle – praktycznie wszystko. Rozmawialiśmy na temat naszych przygotowań do kolejnego meczu. Trzeba szybko się zregenerować i pozytywnie nastawić na poniedziałek. Musimy wyjść na boisko i zagrać w swoim stylu. Na PGE Narodowym czujemy się najlepiej"
– podkreślił.
Zaznaczył, że wśród kadrowiczów da się wyczuć sportową złość i chęć rewanżu.
– podsumował Grosicki.
Mecz Polska – Kazachstan w poniedziałek o godz. 20:45 w Warszawie.