Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Śląsk walczył do końca. Wrocławianie po nerwowym meczu wracają na fotel lidera Ekstraklasy

Śląsk Wrocław wygrał 2:1 z ŁKS Łódź w niedzielnym meczu piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Wrocławianie decydującego gola zdobyli dopiero w doliczonym czasie drugiej połowy, ale zwycięstwo pozwoliło im wrócić na pierwsze miejsce w tabeli.

Piłkarze Śląska Wrocław wrócili na pierwsze miejsce w tabeli Ekstraklsy
Piłkarze Śląska Wrocław wrócili na pierwsze miejsce w tabeli Ekstraklsy
fot. twitter.com/_Ekstraklasa_

Piłkarze Śląska długo nie potrafili wypracować sytuacji bramkowej i szukali szans na zaskoczenie defensywy łodzian po stałych fragmentach gry. Po jednym z rzutów rożnych doszło w polu karnym do ogromnego zamieszania, przewrotką uderzył Jegor Macenko, Dawid Arndt sparował na słupek piłkę, dopadł do niej Erik Exposito i z bliska trafił do siatki.

Śląsk wygrał po golu w ostatniej akcji

Gol nie zmienił obrazu gry. Nadal Śląsk miał optyczną przewagę i nadal miał problem z wypracowaniem sytuacji bramkowej, a ŁKS nadal szukał szans w kontratakach i wciąż nic z tego nie wynikało. Po przerwie mecz się ożywił, co w głównej mierze wynikało z odważniejszej gry ŁKS. Łodzianie nie mieli już nic do stracenia i śmielej ruszyli do przodu, zaczęli atakować większą liczbą zawodników, a to sprawiło, że Śląsk miał więcej miejsca na swoje ataki.

Z czasem przewaga przyjezdnych zaczęła być coraz bardziej wyraźna i gra długimi fragmentami toczyła się głównie na połowie gospodarzy. Teraz to ŁKS rozgrywał piłkę, a Śląsk starał się kontratakować. Łodzianie pracowali na gola i w końcu zapracowali. Na prawym skrzydle piłka trafiła do Kamila Dankowskiego, który mocno ją wstrzelił w pole karne, a tam Stipe Juric tylko dołożył nogę.

Goście próbowali pójść za ciosem, ale impetu starczyło im jeszcze tylko na kilka minut, a później skupili się na utrzymaniu remisu do ostatniego gwizdka.  Do końca pozostawały sekundy, kiedy piłkę przejął na lewym skrzydle Cameron Borthwick-Jackson.

Anglik dośrodkował przed pole karne, gdzie nadbiegł Piotr Samiec-Talar i mierzonym strzałem trafił do siatki. Ławka rezerwowych Śląska eksplodowała radością, a łodzianie padli na murawę. Arbiter nawet nie wznowił gry od środka boiska. Śląsk wygrał i wrócił na fotel lidera PKO BP Ekstraklays, a ŁKS pozostaje bez choćby punktu zdobytego na wyjeździe.

Śląsk Wrocław – ŁKS Łódź 2:1

Bramki: 1:0 Erik Exposito (12), 1:1 Stipe Juric (78), 2:1 Piotr Samiec-Talar (90+6)

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)   Widzów: 22 081

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#PKO BP Ekstraklasa #Śląsk Wrocław #ŁKS Łódź

jm