Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Skandynawskie media o Lewandowskim: przypominają, że przed laty nie zechciał go... norweski klub

Skandynawskie media oceniły transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do Barcelony jako zakończenie ciągnącej się sagi polskiego napastnika i sfinalizowanie przeciągających się i już nudnych negocjacji pomiędzy obu klubami. I przypominają pewien mało znany fakt sprzed lat.

wg

"33-letni polski bombardier opuszcza Monachium gdzie był prawdziwą supergwiazdą i przeprowadza się do Hiszpanii po ośmiu latach seryjnego strzelania bramek dla Niemców z południa. W latach 2020 i 2021 uznany został przez FIFA za najlepszego piłkarza świata"

Reklama

- napisała duńska agencja Ritzau.

Dla szwedzkiego "Aftonbladet" wielki biznes, który codziennie był komentowany na łamach światowych mediów, stawał się już nudny i męczący, i dobrze, że nareszcie został sfinalizowany – Lewandowski był w Bayernie do samego końca i pożegnał się z kolegami i kibicami dopiero po sobotnim treningu.

Norweski kanał telewizji NRK skomentował, że "Lewandowski już latem ogłosił zakończenie najważniejszego rozdziału swojej kariery, lecz później toczył długą i męczącą walkę z Bayernem, która nareszcie została zakończona".

Dziennik "VG" skomentował, że "dwa wielkie kluby wreszcie się dogadały na temat piłkarskiej gwiazdy, która w ostatnich sezonach rządziła w niemieckiej lidze. Teraz zapewne będzie to robił w La Liga i czekamy na mecz już 24 lipca przeciw samemu Realowi Madryt z Polakiem w roli głównej".

Gazeta przypomniała kąśliwie, że w 2007, kiedy Lewandowski grał jeszcze w Zniczu Pruszków, aktualny był temat transferu do norweskiego Hoedd z Ulsteinvik, lecz "nasz klub wtedy poskąpił pieniędzy na bilety dla piłkarza, który miał tam przylecieć na testy. W rok później Lewandowski przeszedł za niewielkie pieniądze do Lecha Poznań, a później już za miliony do Borussii Dortmund. W ten sposób Hoedd do dzisiaj chyba żałuje, że nie zauważył fenomenu tej maszyny do strzelania bramek".

Islandzki dziennik "Visie" napisał, że "niekończąca się i pełna spekulacji historia transferu, która opisywana była już od wielu tygodni przez media, nareszcie się zakończyła i Lewandowski leci do Miami, gdzie dołączy do kolegów ze swojej nowej drużyny”.

wg

Reklama