Piłkarze Realu Madryt pokonali na wyjeździe obchodzący setną rocznicę założenia Deportivo Alaves 4:1 w 20. kolejce hiszpańskiej La Liga. Dwie bramki zdobył Francuz Karim Benzema. "Królewscy" musieli sobie radzić bez zakażonego koronawirusem trenera Zinedine'a Zidane'a.
Real powetował sobie więc ostatnie nieudane występy, gdy przegrał w półfinale turnieju o Superpuchar Hiszpanii, a później sensacyjnie odpadł w 1/16 finału Pucharu Króla Hiszpanii - przegrywając 1:2 po dogrywce z trzecioligowym Alcoyano.
Pod nieobecność Zidane'a drużynę prowadził jego asystent David Bettoni. Dwie bramki dla Realu zdobył Karim Benzema. Oprócz doświadczonego francuskiego napastnika gole strzelili w sobotę Brazylijczyk Casemiro w 15. minucie oraz w doliczonym czasie pierwszej połowy Eden Hazard.
To był dla nas wspaniały występ, który zwiększy naszą pewność siebie. Wiemy, że każdy mecz jest trudny, zawsze staramy się zagrać jak najlepiej, ale czasami jest ciężko, gdy rywale bronią się głęboko. Dzisiaj jednak gole padały i to bardzo dobrze dla nas, szczególnie po tygodniu, który mieliśmy
- przyznał zadowolony Benzema.
Broniący tytułu Real z dorobkiem 40 punktów jest drugi w tabeli, traci cztery punkty do Atletico Madryt (dwa mecze mniej), które podejmie w niedzielę Valencię.