Wicelider piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa pokonał Jagiellonię Białystok 3:2 i do prowadzącej Legii Warszawa traci dwa punkty. W innym niedzielnym meczu 13. kolejki, przedostatniej w tym roku, Stal Mielec zremisowała z wicemistrzem kraju Lechem Poznań 1:1.
Dwie bramki dla ekipy z Częstochowy, rozgrywającej domowe mecze w Bełchatowie, zdobył Czech Petr Schwarz, obie z rzutów karnych. Jednego gola - na 1:0 w 17. minucie - strzelił zaś Andrzej Niewulis. Jagiellonia, dla której to piąta z rzędu wyjazdowa porażka w lidze, odpowiedziała trafieniami Macieja Makuszewskiego i w doliczonym czasie gry Hiszpana Jesusa Imaza (siódmy gol w sezonie).
Akcja meczu: gol Andrzeja Niewulisa, który rozpoczął marsz Rakowa po 3 punkty. #RCZJAG 3:2
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) December 13, 2020
Skrót spotkania: https://t.co/7N0Y3wx6CG pic.twitter.com/JlNHg2ojt2
Raków ma 27 punktów i traci dwa do Legii. Lider dzień wcześniej, dzięki dwóm golom Czecha Tomasa Pekharta w końcówce meczu, pokonał w Krakowie Wisłę 2:1. Niewiele brakowało, żeby wiślacy, trenowani od poprzedniej kolejki przez Niemca Petera Hyballę, sprawili niespodziankę. Prowadzili bowiem aż do 81. minuty, po golu już na początku spotkania Yawa Yeboaha z Ghany.
Ekipy @LegiaWarszawa i @Rakow1921 uciekają reszcie stawki. Jutro kolejne rozstrzygnięcia! pic.twitter.com/PGbWocTOeX
— PKO BP Ekstraklasa 😷 (@_Ekstraklasa_) December 13, 2020
Legia dążyła do zmiany wyniku i dopięła swojego w końcówce meczu za sprawą Pehkarta. Czeski napastnik najpierw wykorzystał rzut karny po faulu na Brazylijczyku Luquinhasie, a w 89. minucie popisał się - w swoim stylu - skutecznym uderzeniem głową. 31-letni piłkarz ma już 12 bramek w sezonie i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców.
To był czwarty kolejny mecz Wisły, w którym prowadziła i nie potrafiła odnieść zwycięstwa. W sumie w tym sezonie na swoim stadionie wygrała tylko raz i poniosła aż pięć porażek. Natomiast warszawski zespół od czasu przybycia na Łazienkowską trenera Czesława Michniewicza (czyli od 21 września) jeszcze nie przegrał w lidze.
Po odpadnięciu z fazy grupowej Ligi Europy wicemistrz kraju Lech nie zachwyca również w lidze. Niewiele brakowało, żeby poznański zespół przegrał w niedzielę z beniaminkiem Stalą. Mielczanie prowadzili od 27. minuty (Andreja Prokic) i korzystny wynik utrzymywali przez godzinę gry. Wyrównał dopiero w 87. minucie Portugalczyk Pedro Tiba, jeden z kluczowych piłkarzy "Kolejorza" w rundzie jesiennej.
Zagraliśmy dziś dwie różne połowy. Pierwsza była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Nie wychodziło nam kompletnie nic. Nie realizowaliśmy założeń taktycznych. Druga połowa była już lepsza
- przyznał trener Lecha Dariusz Żuraw.
Na trzeciej pozycji, ze stratą sześciu punktów do lidera i czterech do Rakowa, plasuje się Górnik. Zabrzanie w sobotę ulegli u siebie Cracovii 0:2 po bramkach Holendra Pelle van Amersfoorta z rzutu karnego oraz Słowaka Michala Siplaka, który zdobył pierwszego gola w sezonie. Cracovia z 16 punktami - przystąpiła do sezonu z pięcioma ujemnymi - zajmuje dziewiąte miejsce.
Na poniedziałek zaplanowano mecz Lechii Gdańsk z Wisłą Płock. W tym roku ligowców czeka jeszcze jedna kolejka. Po niej udadzą się na zimową przerwę, która potrwa wyjątkowo krótko - do 29 stycznia.