Piłkarze występującego na drugim poziomie rozgrywek Plymouth Argyle sensacyjnie pokonali u siebie lidera Premier League Liverpool 1:0 w czwartej rundzie Pucharu Anglii. W podstawowym składzie Plymouth wystąpił reprezentant Polski Tymoteusz Puchacz.
Plymouth Argyle wyrzucił Liverpool z Pucharu Anglii. Bramkę na wagę awansu do 1/8 finału FA Cup zdobył Szkot Ryan Hardie w 53. minucie z rzutu karnego. Tymoteusz Puchacz rozegrał całe spotkanie. Awans jego drużyny to sensacja, nawet mimo faktu, że Liverpool zagrał niemal w rezerwowym składzie.
Plymouth Argyle zajmuje ostatnie w tabeli Championship, natomiast Liverpool to zdecydowany lider Premier League, najlepszy zespół fazy ligowej obecnej edycji Champions League i na dodatek awansował niedawno do finału Pucharu Ligi w Anglii.
Niedzielna porażka oznacza więc, że "The Reds" nie wywalczą w tym sezonie poczwórnej korony. W ich kadrze na mecz w Plymouth nie było tak ważnych piłkarzy jak Mohamed Salah, Cody Gakpo, Virgil van Dijk, Dominik Szoboszlai czy Andy Robertson, ale - jak podkreślają światowe media - w podstawowym składzie wybiegło kilku znanych graczy, choćby Luis Diaz i Diogo Jota, a z ławki rezerwowych wszedł Darwin Nunez.
Liverpool jest ośmiokrotnym zwycięzcą Pucharu Anglii, ostatnio "The Reds" sięgnęli po niego w 2022 roku. Jak podał serwis statystyczny Opta, Plymouth został pierwszym klubem spoza Premier League, który w FA Cup pokonał aktualnego lidera angielskiej ekstraklasy od czasu, gdy Wigan wyeliminowało Manchester City w lutym 2018 roku.
Po końcowym gwizdku piłkarze Plymouth świętowali na boisku, a kibice robili to samo na trybunach Home Park.
Wszyscy przybyliśmy tutaj z marzeniem. I spełniliśmy to marzenie
- cieszył się Hardie, zdobywca jedynej bramki w niedzielnym meczu.
Dzień wcześniej problemy miał m.in. Manchester City. Zespół Josepa Guardiolli długo męczył się na wyjeździe z występującym na trzecim szczeblu rozgrywek ligowych Leyton Orient, przegrywał do przerwy, ale ostatecznie zwyciężył 2:1 i awansował do 1/8 finału. Odpadła natomiast m.in. Chelsea Londyn, po wyjazdowej porażce 1:2 z Brightonem.