Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Powrót Zlatana Ibrahimovica i problemy Szwedów. Wojna o koszulki w kadrze Trzech Koron

W kilka godzin po ogłoszeniu powrotu do reprezentacji Zlatana Ibrahimovica szwedzka federacja piłkarska ma już poważny problem. Jest to numer na koszulce piłkarza, ponieważ napastnik AC Milan chciałby grać z "dziesiątką", która jest już zajęta.

Zlatan Ibrahimovic wrócił do reprezentacji Szwecji, ale nie zagra z dziesiątką na plecach
Zlatan Ibrahimovic wrócił do reprezentacji Szwecji, ale nie zagra z dziesiątką na plecach
fot. facebook.com/ZlatanIbrahimovic

Zlatan Ibrahimovic przez lata występował w drużynie Trzech Koron z numerem „10”, lecz ten należy już do Emila Forsberga, który nie zamierza go zmieniać. Jest to bardzo poważny problem dla szwedzkiej federacji, która zamierza przed mistrzostwami Europy sprzedać gigantyczną ilość koszulek z nazwiskiem Ibrahimovica, nieźle na tym zarobić i w ten sposób podreperować nadszarpnięty pandemią koronawirusa budżet.

Zlatan przez lata czarował w reprezentacji Szwecji. Teraz wraca

Jak zwrócił uwagę dziennik „Aftonbladet” dla napastnika AC Milan może to być również pewien kłopot dotyczący dumy, honoru i przede wszystkim silnego ego, zwłaszcza po tym, jak napisał w mediach społecznościowych o „powrocie Boga” .

We włoskim klubie Zlatan gra z numerem „11”, lecz ten w reprezentacji Szwecji jest również zajęty przez Alexandra Isaka. Z numerem „9” grał z kolei w Manchester United i Barcelonie, lecz ta koszulka należy od dawna już do Marcusa Berga.

Ci piłkarze wywalczyli awans na EURO, a Ibrahimovic nie grał w eliminacjach, więc nie ma wielkich praw do wyboru numeru

- skomentowały szwedzkie media.

Z kolei kierownik reprezentacji Stefan Pettersson wyjaśnił na łamach „Aftonbladet”, że Ibrahimovic nie będzie miał dużego wyboru, ponieważ według regulaminu UEFA w grę wchodzą tylko numery 2-23 - tak więc nie może na przykład wybrać sobie „81” czyli roku urodzenia, a w naszej drużynie wolne są obecnie tylko dwa „13” i „18”.

Pierwsza opcja nie wchodzi w grę ze względu na swoją feralność, a druga jest całkiem możliwa, gdyż Ibrahimovic otrzymał numer "18” kiedy zaczął grać w 2012 roku w Paris Saint-Germain, a dopiero później otrzymał „10”. Z kolei z powodu przepisów UEFA nie może założyć koszulki z numerem jeden jak by może chciał „bóg futbolu” bo ta przysługuje tylko bramkarzowi

- skomentowano na łamach „Aftonbladet”.

Selekcjoner Janne Andersson już na konferencji prasowej we wtorek po ogłoszeniu składu z Ibrahimovicem zaznaczył, że nie będzie pełnił funkcji kapitana drużyny, którym był w latach 2008-2016, co też oznacza, że nie będzie miał wpływu na wybór koszulki - "obecnym kapitanem jest Andreas Granqvist i w tej kwestii nic się nie zmieni”.

Szwecja będzie grupowym rywalem Polski w tegorocznych mistrzostwach Europy i zespoły mają według planów spotkać się 23 czerwca w Dublinie, czyli dokładnie pięć lat po tym jak Ibrahimovic po przegranym meczu z Belgią (0:1) i odpadnięciu ekipy "Trzech Koron" z turnieju już w fazie grupowej zakończył grę w reprezentacji.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Zlatan Ibrahimovic #piłka nożna #Szwecja

albicla.com@januszmilewski