Mecz zaczął się od siedmiominutowej przerwy z powodu znacznego zadymienia stadionu z rac odpalonych przez kibiców gospodarzy. Potem przewagę uzyskała Jagiellonia, która już w 16. minucie, czyli po niecałych 10 minutach efektywnej gry, objęła prowadzenie. Dośrodkował w pole karne Czech Martin Pospisil, piłkę głową zgrał na linię "szesnastki" Litwin Fedor Cernych, a Hiszpan Marc Gual uderzył z pierwszej piłki nie dając szans Kacprowi Tobiaszowi.
MARC GUAL! Ależ otwarcie w Białymstoku, @Jagiellonia1920 prowadzi 1-0! 🔥⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 29, 2022
📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/YlXuOIQJWG pic.twitter.com/62y6u7bLA9
Po zdobyciu gola gospodarze cofnęli się, ale Legia nie była w stanie stworzyć klarownej sytuacji. Z dystansu strzelał Carlitos, ale albo niecelnie, albo zbyt lekko, by nie poradził sobie Zlatan Alomerovic. W 28. minucie serbski bramkarz Jagiellonii dał się jednak zaskoczyć - z ponad 20 metrów uderzył Josue, piłka skozłowała, odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
Początek był dla @Jagiellonia1920 świetny, ale później już tylko dramat w trzech aktach - kapitalna odpowiedź @LegiaWarszawa! 🔥
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 29, 2022
📺 https://t.co/YlXuOIQJWG pic.twitter.com/H93F6jx3LK
Gol w takich okolicznościach źle wpłynął na morale miejscowych, bo ich gra w obronie zupełnie się "posypała" i dwie minuty później legioniści wyszli na prowadzenie. Piłkę w środku pola wywalczył Maciej Rosołek, zagrał na prawą stronę do Pawła Wszołka, a ten podał płasko w środek pola karnego, gdzie bez trudu akcję wykończył Serb Filip Mladenovic.
Legia zaczęła dominować, bez problemu rozgrywała akcje skrzydłami. Bramkę mógł zdobyć Rosołek, ale z pola karnego przestrzelił; znowu podawał Wszołek. W 39. min piłka po kolejnym strzale Rosołka trafiła w słupek, dobitkę Carlitosa obronił Alomerovic. Minutę później Legia zdobyła trzeciego gola - Josue rozegrał piłkę w polu karnym z Carlitosem i technicznym strzałem podwyższył prowadzenie gości.
Hat-trick Josue! Nie daje dziś szans @LegiaWarszawa gospodarzom, co za mecz! 🔥
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 29, 2022
📺 https://t.co/YlXuOIQJWG pic.twitter.com/3z2qf4aIrc
Gdy kibice Jagiellonii - w sobotę padł rekord frekwencji w tym roku w Białymstoku - spodziewali się ataków swoich piłkarzy w drugiej połowie, tuż po przerwie stołeczny zespół podwyższył prowadzenie. Po długim utrzymywaniu się przy piłce przez Legię Carlitos dośrodkował, a Maik Nawrocki strzałem głową pokonał Alomerovica.
Kilka minut później dwa razy o zdarzeniach na boisku decydował VAR - najpierw sędzia Damian Sylwestrzak anulował decyzję o karnym dla Legii, potem podtrzymał decyzję o nieuznaniu bramki dla Jagiellonii, którą Jesus Imaz zdobył z pozycji spalonej.
Legia mogła zdobyć kolejne gole; w 63. min Nawrocki z pola karnego trafił w poprzeczkę, znowu uderzając głową. W 72. min po kontrze goście po raz piąty trafili do siatki Jagiellonii, a trzeciego gola uzyskał Josue, kończąc akcję Mladenovica lewą stroną. Kilka minut później portugalski pomocnik stanął przed kolejną szansą na gola, a w sytuacji sam na sam nie pokonał bramkarza "Jagi". Po drugiej stronie Imaz głową z metra nie trafił do bramki Legii po rzucie rożnym. Szansę miał też Gual, ale w polu karnym jego strzał zablokował Lindsay Rose.
Jagiellonii nie można odmówić ambicji, bo jej piłkarze walczyli do końca meczu o zmianę wyniku; w 77 min. Imaz zagrał prostopadle w pole karne Legii do Mateusza Kowalskiego, który uderzeniem między nogami pokonał Tobiasza. W końcówce swoje szanse mieli znowu hiszpańscy napastnicy zespołu z Białegostoku - Gual minimalnie przestrzelił, celując w "okienko" bramki Legii, a Imaz technicznym strzałem przerzucił piłkę nad bramkarzem gości, ale trafił w poprzeczkę.
Bramki: 1:0 Marc Gual (16), 1:1 Josue (28), 1:2 Filip Mladenovic (30), 1:3 Josue (40), 1:4 Maik Nawrocki (48-głową), 1:5 Josue (72), 2:5 Mateusz Kowalski (77)
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów: 16 635