Sobotnie derby Londynu pomiędzy Chelsea a Arsenalem to najciekawszy akcent 9. kolejki angielskiej Premier League. W niedzielę z kolei dojdzie do starcia odwiecznych rywali we Włoszech: AC Milan zagra na San Siro z Juventusem Turyn.
W Anglii liderem jest Tottenham Hotspur, który zgromadził 20 punktów, ale Arsenal ma tyle samo i po meczu z Chelsea może objąć prowadzenie w tabeli przynajmniej do poniedziałku. Dopiero wtedy "Koguty" zagrają z innym lokalnym rywalem - Fulham.
Chelsea jest na 11. pozycji i ma dziewięć punktów straty do prowadzącej dwójki, jednak w niektórych brytyjskich mediach panuje przekonanie, że gra "The Blues" jest o wiele lepsza niż wyniki i tylko kwestią czasu jest, kiedy podopieczni Argentyńczyka Mauricio Pochettino zaczną wspinać się w górę tabeli.
Faworytem sobotnich (początek o 18:30) derbów będzie bez wątpienia Arsenal, który niecałe dwa tygodnie temu wygrał z broniącym tytułu Manchesterem City.
Takie mecze definiują siłę uderzenia w danym momencie sezonu, a jest to szczególnie ważne przed przerwą na mecze reprezentacji. Spisaliśmy się bardzo dobrze zarówno jako drużyna, jak i indywidualnie, i to był oczywiście wyjątkowy dzień dla nas wszystkich
- wspominał trener "Kanonierów" Mikel Arteta, cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Arsenal może przystępować do tego spotkania nawet z czwartego miejsca w tabeli, bo wcześniej w sobotę swoje spotkania rozegrają sklasyfikowane za nim ekipy Liverpoolu (17 pkt) i Manchesteru City (18).
We Włoszech uwagę przykuwa szczególnie niedzielna potyczka na San Siro, gdzie AC Milan podejmie Juventus Turyn (20:45), którego piłkarzami są Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik. Gospodarze prowadzą po ośmiu kolejkach w tabeli z dorobkiem 21 punktów. Dwa traci do nich lokalny rywal Inter, a klub z Turynu zajmuje trzecie miejsce z 17 "oczkami" (tyle samo ma też czwarta Fiorentina).
W składzie Juventusu zabraknie zawieszonego na siedem miesięcy za nielegalne zakłady bukmacherskie Nicolo Fagiolego. Afera związana z obstawianiem meczów przez piłkarzy to zresztą wiodący temat we włoskiej piłce w ostatnich tygodniach. Przez chwilę w gronie podejrzanych był pomocnik AS Roma Nicola Zalewski, ale źródło tej informacji okazało się mało wiarygodne.
W Niemczech najważniejszym tematem przed 8. kolejką jest możliwy powrót do gry bramkarza Bayernu Monachium Manuela Neuera, który 10 miesięcy temu doznał kontuzji podczas jazdy na nartach. Możliwe, że mistrz świata z 2014 roku stanie w bramce broniących tytułu Bawarczyków już w sobotę, gdy Bayern zagra na wyjeździe z FSV Mainz (18:30).
Na razie podopieczni Thomasa Tuchela są na trzecim miejscu i mają 17 punktów, tyle samo co czwarta Borussia Dortmund. Mają punkt straty do VfB Stuttgart i dwa do prowadzącego Bayeru Leverkusen.
Nie ma co liczyć na występ jedynego Polaka w hiszpańskiej La Liga - Roberta Lewandowskiego z Barcelony. 35-letni napastnik doznał skręcenia stawu skokowego i opuścił mecze reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi i Mołdawią w eliminacjach mistrzostw Europy.
Można przypuszczać, że gdyby nawet Lewandowski był w stanie wystąpić w spotkaniu z Athletic Bilbao w najbliższą niedzielę (początek o godzinie 21), trener Xavi Hernandez i tak oszczędziłby go, bo w następnej, 11. kolejce Barcelona podejmie Real Madryt.