Awantura w strefie kibica, ogromne kontrowersje już w pierwszych minutach meczu, puste trybuny pod koniec meczu. A także kłótnie wśród kibiców. Niezbyt fortunnie dla Katarczyków zaczął się mundial. No i po raz pierwszy w historii, gospodarze przegrali inauguracyjny mecz.
Mecz gospodarzy z Ekwadorem na stadionie Al Bayt był pierwszym starciem mundialu w Katarze. Do tej pory żaden z gospodarzy mistrzostw świata nie przegrał meczu otwarcia, lecz Katarczycy nie zdołali podtrzymać tej tradycji.
Sporo uwagi poświęcono nie tylko wydarzeniom na boisku, ale też temu co się działo poza nim.
Zadymy zaczęły się przed meczem. Z powodu zbyt dużej liczby kibiców zamknięto wejścia do mogącej pomieścić 40 tysięcy osób Strefy Kibica w Dausze, gdzie wyświetlany jest mecz otwarcia. Początkowo znalazł się w niej znacznie liczniejszy tłum, ale policja usunęła część fanów. Działo się to już na ok. godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego w starciu Kataru z Ekwadorem, inaugurującym tegoroczny mundial. Według relacji Reutersa, do Strefy Kibica chciało wejść ponad 80 tysięcy chętnych, a część z nich została wpuszczona.
Gdy policja zdała sobie sprawę z problemu, wyprosiła część kibiców i zablokowała dostęp do Strefy. Cała operacja trwała ok. 45 minut i spotkała się z protestami niektórych fanów, szczególnie lokalnych, oraz przedstawicieli mediów.
"To było niebezpieczne. Wpuścili za dużo osób. Nie dotarliśmy jeszcze do samego parku, ale cieszę się, że nas tam nie ma"
- powiedział jeden z kibiców, który niósł na rękach niespełna czteroletnie dziecko.
Żadną tajemnicą jest fakt, że gospodarz - Katar to kraj bez piłkarskiej tradycji, a już na pewno bez sukcesów na arenie międzynarodowej. Wcześniej informowaliśmy również o zjawisku "fałszywej frekwencję", tzn. o kupionych kibicach, którzy mieli wypełnić stadiony podczas tegorocznego turnieju.
Jak się okazuje organizatorzy mundialu po raz kolejny chcieli zarysować obraz wielkiego turnieju nie do końca prawdziwie. Spiker na stadionie Al Bayt, na początku spotkania, informował, że frekwencja na meczu otwarcia wynosi 67 tysięcy kibiców, podczas gdy znana pojemność tego obiektu to... 60 tysięcy widzów. O tym, że były to informacje nieprawdziwe, świadczyło również to, co można było zauważyć podczas transmisji telewizyjnej, a mianowicie - puste krzesełka. W mediach społecznościowych również pojawiło się wiele zdjęć, filmów, które pokazują to czarno na białym.
Speakern på arenan sa precis att publiksiffran på öppningsmatchen i VM är 67 000.
— Bocheński (@KamilBochenski) November 20, 2022
Al Bayt Stadium rymmer officiellt
60 000 åskådare… pic.twitter.com/FktbVDh1TJ
Kwadrans do końca, a tu masowe wychodzenie ze stadionu. pic.twitter.com/4vNbwNLOKN
— Przemek Langier (@plangier) November 20, 2022
We're almost 15 minutes into the second half and there are huge banks of empty seats now inside the Al Bayt Stadium. #BBCWorldCup #BBCFootball #FifaWorldCup pic.twitter.com/lXnbAkd4e5
— Match of the Day (@BBCMOTD) November 20, 2022
Unsurprisingly the Al Bayt stadium is emptying out already - with 15mins to go in #QATECU
— Neil Barker (@Mockneyrebel) November 20, 2022
Plenty of these seats have been vacant since half time
Not the start the hosts would have wanted after their $200bn investment in #Qatar2022 pic.twitter.com/lig8T4dY7v
Jak się okazało - Katarczycy są kibicami sukcesu. W momencie, gdy ich reprezentacja nie pokazała się podczas meczu otwarcie z dobrej strony, przegrywając spotkanie z Ekwadorem, na trybunach zostali już tylko fani Ekwadoru, którzy świętowali sukces swojej drużyny.