Jagiellonia Białystok na rewanż do Belgii jechała z trzybramkową zaliczką z pierwszego meczu. Wydawało się, że mistrzowie Polscy nie mogą zmarnować takiej przewagi i pewnie awansują do ćwierćfinału Ligi Konferencji, chociaż trener Adrian Siemieniec przestrzegał, że rywalizacja nie jest jeszcze zamknięta.
Jagiellonia trwoni przewagę
Musimy wyjść na boisko, zrobić swoje, zagrać dobry mecz, skupić się na tym, jacy mamy być, skupić się na zadaniu i po prostu wygrać spotkanie bez kalkulacji i bez myślenia o tym, co się stało w poprzednim spotkaniu
- twierdził trener Jagiellonii.
"Duma Podlasia" rozpoczęła spotkanie najgorzej, jak to możliwe. Belgowie całkowicie dominowali na boisku, a w 8. minucie prowadzili po pięknym strzale z dystansu autorstwa Hannesa Van Der Bruggena.
Zły początek @Jagiellonia1920 ❌ Hannes van der Bruggen kapitalnie przymierzył 🎯
— Polsat Sport (@polsatsport) March 13, 2025
📺 Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/zg0Q9lpCS2
Stracona bramka niestety nie zmobilizowała piłkarzy Jagi, którzy momentami bronili się dość nieporadnie. Efektem był kolejny gol dla gospodarzy - na listę strzelców wpisał się Felipe Augusto.
Potężne problemy Jagiellonii Białystok 🤯 Cercle Brugge prowadzi już 2:0...
— Polsat Sport (@polsatsport) March 13, 2025
📺 Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/WLBNEZFXeO
Po tej sytuacji Jagiellonia wreszcie odważniej ruszyła na rywala i zaczęła dążyć do zdobycia kontaktowego gola. Ta sztuka wprawdzie się nie udała, ale gospodarze również nie pokonali więcej Sławomira Abramowicza i to Jagiellonia zagra w ćwierćfinale Ligi Konferencji.
Cercle Brugge - Jagiellonia Białystok 2:0
Bramki: H.V.D. Bruggen 8', F. Augusto 50
Pierwszy mecz Jagiellonia wygrała 3:0