Luis Suarez nie miał litości dla swojego byłego klubu. Atletico Madryt pokonało 2:0 FC Barcelonę w sobotnim hicie hiszpańskiej La Liga. Urugwajski napastnik zdobył drugą bramkę, wcześniej do siatki trafił Thomas Lemar.
To wprawdzie dopiero pierwsza ligowa porażka Barcelony w siódmym występie w tym sezonie (jeden mecz ma zaległy), ale przydarzyła się bezpośrednio po klęsce na wyjeździe z Benficą Lizbona 0:3 w Lidze Mistrzów. Wcześniej "Duma Katalonii" takim samym wynikiem przegrała u siebie z Bayernem Monachium (wówczas dwa gole zdobył Robert Lewandowski).
Między innymi dlatego niektóre hiszpańskie media oceniały przed sobotnim meczem, że holenderski trener Ronald Koeman zostanie zwolniony niezależnie od wyniku z Atletico. Nie tylko sam wynik, ale też styl gry gości w Madrycie nie przysporzy zwolenników 58-letniemu szkoleniowcowi.
Gospodarze załatwili sprawę już w pierwszej połowie. Po błędach defensywy Barcelony sytuacje sam na sam wykorzystał najpierw Francuz Thomas Lemar (23. minuta), a później były zawodnik katalońskiej drużyny Luis Suarez (44.). Po zdobyciu bramki Urugwajczyk wykonał przepraszający gest. "Suarez wpędza Barcelonę w depresję" - skomentowano na stronie internetowej dziennika "As".
Tak się kontruje! 🔥🔥🔥
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 2, 2021
Wspaniała akcja @Atleti i trafienie Suareza daje im prowadzenie 2-0 tuż przed przerwą! ⚽
📺 Czy @FCBarcelona zdoła odpowiedzieć? Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT2 pic.twitter.com/91uf9nb6Lw
Barcelona nie była zupełnie bierna - wyróżniał się Holender Memphis Depay - ale nie potrafiła zaskoczyć słoweńskiego bramkarza Jana Oblaka ani dobrze dysponowanej defensywy "Atleti". Gospodarze atakowali z większym zdecydowaniem i wygraliby wyżej, gdyby w drugiej połowie nie zawodziła precyzja ostatniego podania.
Atletico niszczy Barcelonę bez litości
- oceniono w internetowym serwisie gazety "Marca".
Przed niedzielnymi meczami Katalończycy są na dziewiątym miejscu z 12 punktami. Tyle samo ma m.in. ósma Valencia, która zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z Cadiz. Broniący tytułu Atletico ma 17 punktów - tyle samo co prowadzący w tabeli lokalny rywal Real. "Królewscy" zagrają w niedzielę na wyjeździe z Espanyolem.
Spotkanie na stadionie Wanda Metropolitano mógł obejrzeć komplet publiczności po raz pierwszy od 7 marca 2020 roku, tj. od 574 dni. W tym tygodniu zniesiono wszelkie ograniczenia dotyczące liczby kibiców na trybunach, obowiązujące dotychczas z powodu pandemii COVID-19. W sobotę na trybunach zasiadło ok. 68 tysięcy osób.