Łódzki Klub Sportowy po trzech sezonach spędzonych w pierwszej lidze wraca do piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Łodzianie awans wywalczyli w piątek remisując 1:1 w Gdyni z Arką. Podobnie, jak w 2019 roku ŁKS do elity dostał się pod wodzą trenera Kazimierza Moskala.
ŁKS, który dwukrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski, prawo gry w Ekstraklasie wywalczył w przedostatniej kolejce 1. ligi. Punkt zdobyty przez łodzian w Gdyni sprawił, że szansę na wyprzedzenie obecnego lidera tabeli straciła trzecia Wisła Kraków. Oznacza to, że niezależnie od wyników w tej oraz ostatniej serii gier, ŁKS zajmie jedno z dwóch pierwszych miejsc, premiowanych bezpośrednim awansem.
Drużyna z Łodzi na boisku walczącej o miejsce w barażach Arki długo przegrywała. W 13. minucie gola dla gospodarzy zdobył Przemysław Stolc. Bohaterami ŁKS okazali się dwaj 19-latkowie – bramkarz Aleksander Bobek, który w 21. minucie obronił rzut karny wykonywany przez Huberta Adamczyka oraz Mateusz Kowalczyk, który w 84. minucie doprowadził do remisu.
Gol na wagę awansu ✅
— Polsat Sport (@polsatsport) May 26, 2023
ŁKS ŁÓDŹ WRACA DO EKSTRAKLASY!!!
Gratulujemy! 👋 pic.twitter.com/r9WG49qXXK
Zespół z al. Unii ostatni raz w Ekstraklasie występował w sezonie 2019/2020. Jako beniaminek spisywał się jednak bardzo słabo i po roku wrócił do 1. ligi. Na tym szczeblu rozgrywkowym łodzianie spędzili trzy sezony. Blisko powrotu do elity byli już rok po spadku, jednak w finale baraży ulegli Górnikowi Łęczna (0:1). W następnych rozgrywkach grali dużo poniżej oczekiwań kibiców, zajmując 10. miejsce.
W związku z tym, przed obecnym sezonem ŁKS nie był typowany w roli kandydata do awansu. Architektem sukcesu - podobnie, jak cztery lata temu – znów okazał się jednak trener Kazimierz Moskal, który do klubu z Łodzi wrócił latem ubiegłego roku. Pod wodzą 56-letniego szkoleniowca ŁKS zwyciężył w 18 ligowych meczach, w dziewięciu zremisował i przegrał sześć spotkań. Razem z Wisłą Kraków zdobył też najwięcej goli - 57.