W pierwszej połowie spotkania to Legia Warszawa częściej utrzymywała się przy piłce i stwarzała groźniejsze sytuacje, jednak brakowało jej skuteczności. Najlepsze okazje mieli Claude Goncalves i Ermal Krasniqi, lecz żaden z nich nie potrafił pokonać bramkarza Pogoni.
Pogoń lepsza od Legii po dogrywce
Po przerwie obraz gry się zmienił. W 58. minucie Kamil Grosicki wykorzystał swoją szybkość, wbiegł w pole karne i strzałem dał Pogoni prowadzenie 1:0.
Brakowało emocji w pierwszej połowie, ale w drugiej już ruszyło! Legia wyrównuje w starciu z Pogonią ❗
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 30, 2025
🔴📲 OGLĄDAJ 👉 https://t.co/KKfcFkIfKM pic.twitter.com/O5WJdMvFYy
Legia nie poddała się i w 77. minucie doprowadziła do wyrównania – po dośrodkowaniu Juergena Elitima celnie głową uderzył Kamil Piątkowski, przywracając nadzieję gospodarzom. W regulaminowym czasie gry wynik nie uległ zmianie i potrzebna była dogrywka.
Akcja, która wysłała Pogoń Szczecin do 1/8 finału STS Pucharu Polski 🏆🇵🇱
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 30, 2025
Więcej 👉 https://t.co/ywY9Cj9qhq pic.twitter.com/SDYTE7yHcs
W dodatkowych minutach Legia atakowała z determinacją, ale świetnie spisywał się bramkarz Pogoni Valentin Cojocaru, który kilkakrotnie ratował swój zespół. Ostatecznie to goście zadali decydujący cios – w 118. minucie szybki kontratak wykończył Adrian Przyborek, ustalając wynik meczu na 2:1 dla Pogoni Szczecin.
Rekordzista rozgrywek odpadł z Pucharu Polski
Fajnie było wrócić na stadion Legii. Tym razem obyło się bez rzutów karnych. Dwa lata temu przegrałem przy Łazienkowskiej jako trener Midtjylland. Przechodzimy do kolejnej rundy i wciąż możemy marzyć o triumfie w tych rozgrywkach. Dogrywka mogła potoczyć się w dwie strony. Dziś nie mogliśmy wygrać Pucharu Polski, ale mogliśmy go przegrać
- ocenił trener Pogoni Thomas Thomasberg, który pod koniec września zastąpił Roberta Kolendowicza.
W poprzednim sezonie finał Pucharu Polski zakończył się zwycięstwem Legii 4:3 nad Pogonią, co dało stołecznej drużynie awans do eliminacji Ligi Europy. Legia to rekordzista rozgrywek – aż 21 razy sięgała po trofeum. Pogoń z kolei dwukrotnie z rzędu grała w finale, w 2024 roku przegrywając z Wisłą Kraków 1:2.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
            