Mecz Manchesteru United z Evertonem w 12. kolejce piłkarskiej Premier League miał niecodzienny przebieg. Już w 13. minucie spotkania na Old Trafford Idrissa Gueye stracił panowanie nad sobą i spoliczkował Michaela Keane’a, z którym chwilę wcześniej wdawał się w ostrą wymianę zdań po nieudanej akcji defensywnej. Sędzia Tony Harrington nie miał wątpliwości – natychmiast pokazał Senegalczykowi czerwoną kartkę.
Czerwona kartka na Old Trafford
𝐂𝐎 𝐓𝐀𝐌 𝐒𝐈𝐄̨ 𝐒𝐓𝐀Ł𝐎 🫣
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 24, 2025
Idrissa Gueye wylatuje z boiska za uderzenie kolegi z drużyny! Kuriozalna sytuacja w Manchesterze! 🤯
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/45gDeTkp1E pic.twitter.com/QhX1JMq4Hf
Everton musiał grać w osłabieniu niemal całe spotkanie, a mimo to zdołał odnieść historyczne zwycięstwo 1:0. Był to pierwszy ligowy triumf „The Toffees” na Old Trafford od 2013 roku – gola zdobył Kieran Dewsbury-Hall w 29. minucie.
Everton grając w dziesiątkę prowadzi na Old Trafford! 🤯
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 24, 2025
Dewsbury-Hall z fantastycznym uderzeniem 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/45gDeTkp1E pic.twitter.com/eMAkyIh2aB
Po meczu głos zabrał trener Evertonu, David Moyes, który zaskoczył wszystkich swoją interpretacją zdarzenia. Zamiast jednoznacznie potępić zachowanie Gueye, szkoleniowiec stwierdził, że piłkarz „zareagował emocjonalnie” i „nie chciał skrzywdzić kolegi”. Dodał też, że „takie rzeczy się zdarzają w gorącej atmosferze meczu”.
Choć Gueye przeprosił drużynę w szatni, słowa Moyesa wywołały konsternację wśród ekspertów i kibiców. Wielu komentatorów podkreśla, że atak na własnego zawodnika to jedno z najbardziej kompromitujących zachowań w historii Premier League.