Bayern Monachium nieoczekiwanie przegrywał z Unionem Berlin w 11. kolejce Bundesligi. Dla klubu ze stolicy Niemiec trafił Grischa Promel i Bawarczycy długo nie mogli wyrównać. Ratować zwycięzców Ligi Mistrzów musiał niezawodny Robert Lewandowski, którego trafienie zapewnił remis. Polak ma kosmiczne statystyki - w niemieckiej ekstraklasie zdobył łącznie już 249 goli.
Bayern dał się zaskoczyć już w 4. minucie spotkania z Unionem. Christopher Trimmel dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek, a Promel uderzeniem głową pokonał bezradnego Manuela Neuera. Monachijczycy natychmiast ruszyli do odrabiania strat, ale mimo dużej przewagi długo nie byli w stanie zdobyć wyrównującej bramki.
Na wysokości zadania stanął znów Robert Lewandowski. Kingsley Coman zakręcił dwoma rywalami na lewym skrzydle, wbiegł w pole karne i dograł do Polaka, który po raz kolejny udowodnił, że jest wybitnym egzekutorem. "Lewy" pewnym strzałem pokonał Andreasa Luthe zdobywając swoją 13. bramkę w tym sezonie Bundesligi. Polak w tych rozgrywkach szokuje skutecznością. W barwach Borussii Dortmund i Bayernu zdobył łącznie już 249 goli.
Lewandowski! 13. gol Polaka 🇵🇱 w tym sezonie Bundesligi! ⚽
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 12, 2020
Dzięki bramce @lewy_official Bayern Monachium wyrównał wynik z 1. FC Union Berlin! Czy zdobędzie trzy punkty? #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/Bx23jcqFWT
Mecz zakończył się jednak niespodziewanym remisem 1:1. Bayern wprawdzie pozostał na szczycie tabeli, ale już w niedzielę wyprzedzić mistrzów Niemiec może Bayer Leverkusen, który w tabeli ma dwa punkty straty, a mecz 11. kolejki rozegra z Hoffenheim.