Czarni Żagań przegrali dwa mecze w IV lidze, a kolejne spotkanie oddali walkowerem. Powód? Kadrę drużyny tworzą w większości żołnierze, których powołano do obrony granicy z Białorusią. Niestety, Lubuski ZPN nie zgodził się na przełożenie czterech jesiennych spotkań na wiosnę. - Zaangażowanie patriotyczne sportowców i ich służba Ojczyźnie warte są najwyższego uznania - uważa Tomasz Sakiewicz, który skierował w tej sprawie list do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy.
6 listopada piłkarze Czarnych Żagań nieoczekiwanie przegrali 1:3 mecz z niżej notowanym rywalem, grając w eksperymentalnym składzie. Wszyscy zastanawiali się, skąd wzięły się tak duże problemy kadrowe żagańskiej drużyny. Okazało się, że wielu zawodników Czarnych to... żołnierze - zostali właśnie wezwani na granicę z Białorusią. Zamiast walczyć z przeciwnikami na boisku, rozpoczęli heroiczne działania w obronie Ojczyzny.
Czarni nie ukrywali rozczarowania postawą wojewódzkiego związku piłkarskiego.
- Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja polityczna na wschodniej granicy Polski. Większość naszych zawodników z pierwszego składu udało się pełnić obowiązki służbowe i stąd nasze problemy. Smutny jest fakt, że Lubuski Związek Piłki Nożnej nie przychylił się na naszą prośbę, by przełożyć pozostałe 4 mecze na przyszła rundę. Jak widzimy na przykładzie Twardego Świętoszów i Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej wszystko się da
- pisali w pomeczowej relacji. Czarni przegrali jeszcze jeden mecz, a na następne spotkanie nie udało im się już zebrać kadry meczowej. Spójnia Ośno Lubuskie wygrała walkowerem.
W obronie piłkarzy Czarnych Żagań stanął także Tomasz Sakiewicz: redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", a także członek komisji ds. mediów i marketingu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wystąpił z listem do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Poniżej publikujemy list.
Szanowny Panie Prezesie,
w związku sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, jako członek Komisji ds. mediów i marketingu PZPN zwracam się do Pana z pilną prośbą o zajęcie się sprawą piłkarzy, będących żołnierzami, zarówno zawodowymi jak i służącymi w Wojskach Obrony Terytorialnej.
W wyniku ich wyjazdów pod granicę oraz powołań do służby straty w rozgrywkach piłkarskich różnych szczebli ponoszą kluby, przede wszystkim te silnie związane z wojskiem. Przykładowo według informacji przekazanych mi przez dziennikarzy, klub Czarni Żagań stracił szansę na awans do III ligi z powodu wyjazdu większości podstawowego składu w ramach służby wojskowej, a Lubuski ZPN nie umożliwił im przełożenia meczów. Obecnie klub zapowiedział oddanie kolejnego meczu walkowerem, z powodu niezebrania pełnego składu. Tymczasem w przypadku zespołu Twardy Świętoszów Jeleniogórski OZPN w analogicznej sytuacji podjął przychylną dla klubu związanego z wojskiem decyzję. Takich sytuacji w całym kraju jest wiele.
Szanowny Panie Prezesie!
Zaangażowanie patriotyczne sportowców i ich służba Ojczyźnie warte są najwyższego uznania. W związku z tym zwracam się z prośbą do Pana Prezesa o wpłynięcie na okręgowe związki piłki nożnej, by sprawę piłkarzy-żołnierzy oraz klubów związanych z wojskiem traktowały priorytetowo i umożliwiały im przekładanie meczów, tak by nie traciły one w rozgrywkach. Zarówno w imię patriotyzmu jak i zasad fair play.
Z poważaniem,
Tomasz Sakiewicz