Pomocnik Bayernu Monachium w październiku wywołał w Niemczech burzę swoim oświadczeniem, że obawiał się szczepionki przeciwko koronawirusowi i nie zdecydował się na przyjęcie preparatu. Media zza naszą zachodnią granicą i władze klubu głównie krytykowały postawę Joshuy Kimmicha, a sam piłkarz niedługo później zaraził się COVID-19.
Piłkarz Bayernu żałuje, że się nie zaszczepił
Teraz Kimmich zmaga się z powikłaniami po zakażeniu koronawirusem, od listopada nie wystąpił w barwach Bayernu i nie wróci do gry w tym roku. 26-letni piłkarz przyznał ostatnio, że żałuje swojej decyzji o odmowie szczepienia.
Trudno mi było poradzić sobie z obawami dotyczącymi szczepienia. Przez ten strach zwlekałem zbyt długo
- powiedział Kimmich telewizji ZDF.
Może musiałem przejść przez to, co mnie spotkało bym zmienił zdanie. Oczywiście teraz - oceniając z perspektywy czasu - podjąłbym inną decyzję i zaszczepił się przeciwko koronawirusowi
- dodał zawodnik Bayernu.
Kimmich przyznał, że po sytuacji z października miał już wyznaczoną datę szczepienia, ale zanim do niego doszło zaraził się chorobą. Pomocnik Bawarczyków jest wyłączony z gry przynajmniej do końca roku.