Paulo Sousa odkąd objął stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski musi zmagać się z krytyką ze strony futbolowych ekspertów. Przed meczem eliminacji mistrzostw świata z Albanią swoje uwagi do pracy Portugalczyka w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty" zgłosił Franciszek Smuda.
Franciszek Smuda, który prowadził reprezentacje Polski na nieudanym dla nas Euro 2012, a obecnie trenuje Wieczystą Kraków wyraził swoją opinię o pracy Paulo Sousy. "Franz" uważa, że w drużynie Biało-czerwonych prowadzonej przez Portugalczyka brak jest stabilizacji.
To niełatwa praca, ale jest jedna rzecz, o którą można mieć dzisiaj pretensje. Kadra gra co mecz w innym składzie. Tu nie ma stabilizacji, a gdy jej nie ma, trudno zbudować silną drużynę i walczyć o najwyższe cele
- powiedział 73-letni szkoleniowiec.
Ja to widzę nawet u siebie w Wieczystej Kraków, a więc w niższej klasie rozgrywkowej. Gdy nie stworzysz w zespole stabilizacji, nie masz co liczyć na serie zwycięstw
- dodał Smuda.
Polscy piłkarze we wtorek zmierzą się w eliminacjach mistrzostw świata z Albanią. Mecz w Tiranie (początek o 20:45) będzie kluczowy dla losów rywalizacji o drugie miejsce w tabeli, premiowane awansem do baraży. Pierwsze miejsce w grupie niezagrożenie okupuje Anglią, a za nią znajdują się Albańczycy, którzy o punkt wyprzedzają Biało-czerwonych.
Już przed eliminacjami wszyscy przewidywali, że to my i Anglicy będziemy się bić o dwa pierwsze miejsca. Teraz Anglia jest już poza zasięgiem, więc zostaje walka o baraże. Szkoda, że przegraliśmy na Wembley. Przy lepszym wyniku moglibyśmy mieć nawet większe ambicje
- stwierdził Smuda, który jest optymistą przed starciem w Tiranie.
Mamy na tyle doświadczoną reprezentację i tylu dobrych piłkarzy, grających na co dzień w mocnych europejskich klubach, że jesteśmy w stanie z taką Albanią wygrać.