Wicelider Premier League Manchester United zremisował u siebie z Evertonem 3:3 w 23. kolejce, tracąc gola w ostatniej akcji. Ustępuje obecnie o dwa punkty lokalnemu rywalowi - City, mającemu dwa spotkania rozegrane mniej. W niedzielę lider zmierzy się w szlagierze z Liverpoolem.
Do przerwy meczu na Old Trafford nic nie wskazywało na kłopoty MU. "Czerwone Diabły", które we wtorek rozgromiły Southampton Jana Bednarka 9:0, prowadziły z Evertonem 2:0 po golach Urugwajczyka Edinsona Cavaniego i Portugalczyka Bruno Fernandesa.
Na początku drugiej połowy goście odrobili jednak straty - między 49. i 52. minutą trafienia zaliczyli Francuz Abdoulaye Doucoure i słynny Kolumbijczyk James Rodriguez. To nie był koniec emocji. W 70. minucie reprezentant Szkocji Scott McTominay wyprowadził Manchester United na prowadzenie 3:2, ale w szóstej minucie doliczonego czasu gry Dominic Calvert-Lewin - zdobywając swoją 13. bramkę w ligowym sezonie - uratował remis dla Evertonu. MU pozostał w tabeli drugi z dorobkiem 45 punktów, a Everton awansował na szóste miejsce - 37.
Szlagierem, nie tylko tej kolejki, będzie niedzielny mecz w Liverpoolu, gdzie broniący tytułu gospodarze podejmą rozpędzonego lidera Manchester City (47 pkt). Zajmujący obecnie czwarte miejsce "The Reds" tracą siedem punktów do drużyny Pepa Guardioli.