Mistrz Polski pokonał mistrza Czech i zagra w Lidze Europy. Kluczowa dla zwycięstwa Legii ze Slavią na Łazienkowskiej była 3. minuta meczu, kiedy arbiter usunął z boiska Tomasa Holesa za brutalny faul na Andre Martinsie. Trener Czesław Michniewicz odniósł się do tego zagrania piłkarza Slavii na pomeczowej konferencji prasowej.
Nie widziałem dobrze tej sytuacji, ale później, po meczu, Andre pokazywał mi ją na telefonie. Powiedział, że to powinna być czerwona kartka i trzy miesiące aresztu. Miał rację, bo wyglądało to brzydko
- skomentował trener Legii.
Ktoś uważa, że nie jest to czerwona karta? Serio. SKUTEK nie zamiar... @PrawdaFutbolu @SportINTERIA pic.twitter.com/TjsyHA8ClB
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) August 26, 2021
Ciekawie było również w czwartkowy wieczór na trybunach warszawskiego stadionu. Kibice Legii znani z pięknych opraw meczowych tym razem przygotowali coś specjalnego dla UEFA. Rebus na którym znalazła się kaczka oraz logo UEFA powinien być dla piłkarskich władz dość łatwy do odszyfrowania. Wystarczy, że pierwszą literę w angielskim "duck" zastąpią zgodnie z sugestią "f".
Legia Warszawa 2:1 Slavia Praga 26.08.2021#LEGSLA pic.twitter.com/WE0V1QFv9w
— Stadionowi Oprawcy (@Stadionowi) August 26, 2021
Wcześniej w tym miesiącu Legia Warszawa została ukarana przez Komisję Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA częściowym zamknięciem stadionu na spotkanie rewanżowe ze Slavią.Decyzja miała związek ze spotkaniem 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów, kiedy kibice mistrzów Polski przygotowali oprawę meczową przypominającą o Powstaniu Warszawskim i wykorzystali race, co jest przez władze piłkarskie niedozwolone.